O uszkodzonym zadaszeniu wejścia do przejścia podziemnego pod rondem Jagiellonów napisał do nas pan Łukasz, apelując, aby nagłośnić temat, by dziura została jak najszybciej zabezpieczona. – Upadku z tak dużej wysokości nie przeżyje dorosły, nie mówiąc już o dziecku – stwierdził. Chodzi o uszkodzoną wiatę przy skrzyżowaniu Bernardyńskiej z Jagiellońską (po stronie ul. Św. Floriana i Uroczej).
Aktualnie dziura w dachu, a właściwie dwie, jedna większa i druga mniejsza, odgrodzone są dwoma plastikowymi barierami drogowymi. Nie jest to przeszkoda, której nie da się pokonać. Każdy może podejść do wiaty i z góry spojrzeć na schody do przejścia podziemnego. Z boku wiata otoczona jest z kolei szeregiem śmietników.
Rondo Jagiellonów to miejsce, w którym często dochodzi do kolizji drogowych. W październiku 2021 r. w tym miejscu zderzyły się dwa samochody. W wyniku kolizji jedno z aut wjechało w zadaszenie nad wspomnianym przejściem podziemnym. Zapytaliśmy drogowców o to, kiedy doszło do ostatniego uszkodzenia wiaty oraz czy w najbliższym czasie planowane jest inne zabezpieczenie miejsca lub naprawa.
– Uszkodzenie zadaszenia powstało na przełomie 2023 i 2024 r. w wyniku wypadku drogowego. Informujemy, że niezwłocznie po zdarzeniu uszkodzenie powłoki zadaszenia zostało zabezpieczone w terenie przed dostępem przypadkowych osób barierkami stalowymi. Ze względu na częste kradzieże i niszczenie przez wandali majątku ZDMiKP planuje wzmocnić (zmodyfikować) zabezpieczenie do czasu trwałej jego naprawy – odpowiedział „Expressowi Bydgoskiemu” Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
Przygotowanie do przebudowy
Duży remont ronda Jagiellonów powinien wystartować za 2-3 lata. W sierpniu otwarto oferty w przetargu dotyczącym opracowania dokumentacji projektowej dla jego przebudowy. Wybrany wykonawca na wykonanie zadania będzie miał 20 miesięcy od podpisania umowy.
– Naprawa zadaszenia była na tyle skomplikowana, że nie byliśmy w stanie zrobić tego własnymi siłami, a firma która wyprodukowała zadaszenie już nie istnieje. Obecnie zamawianie części zamiennych indywidualnie dla tak niewielkiego zakresu stwarza wiele problemów i trwa wiele miesięcy – ostatnie uszkodzenie usuwane było pół roku, ponieważ firmy zajmujące się tego typu konstrukcjami nie chcą podejmować się tak drobnych i skomplikowanych zleceń – przekazuje ZDMiKP.
– Ponadto informujemy, że uszkodzenie spowodował obcokrajowiec poprzez co wyegzekwowanie należności z ubezpieczenia także jest procedurą utrudnioną. Otrzymaliśmy informację z Policji, tj. wyrok nakazowy dopiero w maju 2024 roku – dodano w odpowiedzi.
– Nasze służby utrzymaniowe zweryfikują w terenie obecny stan zabezpieczenia tego miejsca. Sprawą naprawy uszkodzenia obecnie zajmuje się firma prywatna – dzierżawca przejścia podziemnego – zapowiadają drogowcy.
