Po bardzo słabych rezultatach ubiegłorocznego egzaminu dojrzałości, ostatniego przeprowadzanego na starych zasadach, zastanawiano się, czy tegoroczne testy będą pokazowo łatwe, czy wręcz odwrotnie. Kiedy maturzyści już przez nie przeszli, okazało się, że - w pewnym uogólnieniu - odpowiadały charakterowi nowej matury i duchowi reformy.
PRZECZYTAJ:Znamy wyniki matur - w Polsce egzaminy zdało 74 procent uczniów, w województwie - 73 proc.
A więc łatwy poziom podstawowy i trudniejsze rozszerzenia, w których uczniowie się specjalizują teraz od pierwszej klasy. I podobne uzyskano wyniki. Na podstawie poszło lepiej - o 4 proc. z polskiego, aż 7 proc. z matematyki i 5 proc. z angielskiego. Generalnie jednak, i w tym, i w zeszłym roku, to majowe podejście skończyło się i tak źle dla co czwartego ucznia.
Do tego generalnie słabego wyniku dołożyła się bowiem pewna grupa, która musiała jeszcze zdawać po staremu. Więc chyba coś jednak z tamtym systemem było „nie halo”...