- To nie jest zwyczajne ogrodzenie - mówi jeden z mieszkańców bloku przy ulicy Norweskiej w Bydgoszczy. - To ogrodzenie budowane na emocjach wynikających z ostentacyjnego demonstrowania swojego świętego prawa własności.
Sprawa zaczęła się w 2010 roku. Wspólnota mieszkaniowa podjęła uchwałę, na mocy której po stronie południowej bloku ustawiono ogrodzenie składające się z płotu, bramy i furtki. - Wykonanie tego ogrodzenie pozbawiło właściciela posesji przy ulicy Szwedzkiej możliwości dojazdu do swojego domu z naszego terenu. Przy czym należy zaznaczyć, że sam fakt istnienia tego płotu nie miał żadnego znaczenia dla mieszkańców z Norweskiej - mówi mężczyzna.
Z bramą do sądu?
Sześć lat później wspólnota zdecydowała o modernizacji ogrodzenia. Po stronie północnej dobudowano płot z bramą wjazdową i furtką. Powód? Chęć uniemożliwienia parkowania aut na terenie przed wejściem na klatki schodowe. Rok później mieszkańcy zdecydowali (uchwałą wspólnoty mieszkaniowej) o kolejnym przedsięwzięciu. W zapisach przyjętego dokumentu zaznaczono: "Wykonać ogrodzenie nieruchomości od strony północno-wschodniej z montażem furtki i bramofonu".
Mieszkaniec, który skontaktował się z redakcją, zaskarżył uchwałę do sądu, bo według niego inwestycja była kompletnie niepotrzebna. - Ponadto płot na całej długości zabudowy skarpowej narusza strukturę betonowych płyt i schodów - zaznacza mężczyzna.
Sprawą miały zajmować się służby miejskie, zwłaszcza od 2018 do 2019 roku. - Sprawa była rzekomo analizowana z każdej strony - zapewnia nasz rozmówca. Powołuje się na "wezwania do zlikwidowania nienadającej się do użytku" bramy wjazdowej. Sprawa została skierowana przez mieszkańca do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Orzekał w niej również Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. 18 kwietnia 2018 roku w I Wydziale Cywilnym bydgoskiego SO zapadło orzeczenie, w którym czytamy, że sąd: "Uchyla uchwałę nr 5/2017" wspólnoty "w sprawie ogrodzenia nieruchomości".
O kontakt do zarządu wspólnoty mieszkaniowej wystąpiliśmy do administracji nieruchomości, czyli firmy Bydgoscy Zarządcy Nieruchomości. Do Magdaleny Wiśniewskiej, prezes zarządu BZN zwróciliśmy się z pytaniem, czy obecnie jest w toku jakiekolwiek postępowanie dotyczące inwestycji przy ulicy Norweskiej w Bydgoszczy. Czekamy na ustalenia.
