https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

94-letnia bydgoszczanka ofiarą oszustów. Zostawiła 70 tys. zł... w reklamówce na ogrodzeniu posesji

Wojciech Mąka
Mieszkanka Szwederowa straciła 70 tysięcy złotych przez oszustów
Mieszkanka Szwederowa straciła 70 tysięcy złotych przez oszustów PPG/Zdjęcie ilustracyjne
Oszuści pod legendą spowodowania wypadku okradli 94-letnią bydgoszczankę z oszczędności życia. Seniorka straciła 70 tysięcy złotych, po tym jak odebrała telefon od mężczyzny, który twierdził, że córka pokrzywdzonej potrąciła kobietę w ciąży.

W środę (16.10) policjanci z bydgoskiego Szwederowa otrzymali zgłoszenie dotyczące oszustwa metodą "na wypadek komunikacyjny."

Pokrzywdzona 94-latka odebrała telefon od mężczyzny, który poinformował ją, że jej córka spowodowała wypadek i potrąciła ciężarną kobietę.

Rozmówca twierdził, że seniorka ma przekazać 100 tysięcy złotych, a wówczas jej córka nie będzie zatrzymana. Dzwoniący oszust, podczas rozmowy, nakłonił pokrzywdzoną do przekazania pieniędzy.

Pieniądze w reklamówce na ogrodzeniu

Bydgoszczanka oddała posiadane 70 tysięcy złotych zawieszając je, spakowane w reklamówkę, na ogrodzeniu posesji. Chwilę później pojawiła się tam kobieta, która je zabrała. 94-letnia mieszkanka Szwederowa dopiero po pewnym czasie zorientowała się, że została oszukana i zgłosiła sprawę policjantom.

- Pamiętajmy, nigdy i pod żadnym pozorem nie przekazujmy jakichkolwiek kwot pieniędzy nieznanym osobom. Tego rodzaju sytuacje są dowodem na to, że mamy do czynienia z oszustami. Niestety dopiero po wszystkim ofiara orientuje się, że została oszukana, bardzo często wcześniej przekazując oszustom oszczędności swojego życia, a nawet zaciągając kredyty - stwierdza kom. Lidia Kowalska z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Najczęstsze oszustwa

Oszustwa „na wnuczka” i „na policjanta”, „na prokuratora” to oszustwa, w których ofiarami są przeważnie osoby starsze. Metoda działania przestępców w takich przypadkach za każdym razem jest bardzo podobna. Najczęściej wyszukują osobę, jej adres i numer telefonu w książce telefonicznej, po czym nawiązują kontakt. Podają się za członka rodziny: wnuczka, kolegę, przyjaciela, lekarza, policjanta czy prokuratora. Do tego prowadzą rozmowę w taki sposób, że osoba pokrzywdzona jest przekonana, że rozmawia z tym, za kogo rozmówca się podaje.

112 to numer alarmowy, pod którym można uzyskać pomoc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski