Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[SORRY, TAKIE PRAWO] Trochę mrozu i na bydgoskich ulicach nie ma czym oddychać

Redakcja
Dymy ogrzewanieDymy-ogrzewanie
Dymy ogrzewanieDymy-ogrzewanie Dariusz Bloch
Kominy dymią, jak dymiły. Kary grożą, jak groziły, a straż miejska nadal nie może skutecznie walczyć z tymi, którzy palą czym popadnie.

[break]
Pięć tysięcy złotych, to maksymalna kara za palenie w piecu plastikiem czy oponami. Co z tego, skoro przyłapany na tym właściciel posesji może odmówić wpuszczenia strażników do domu z kopcącym kominem i otwarcia na oścież paleniska. I to tak naprawdę wyczerpuje możliwości działania straży miejskiej. Bydgoscy strażnicy też niekoniecznie przywiązują wielką wagę do problemu, bo 483 interwencje w 2015 roku w sprawie spalania śmieci, to jeden wór, w którym razem wylądowali „dymiarze” domowi i palący gałęzie w ogródkach. Zresztą tych ostatnich dość łatwo ukarać, bo widać i sprawcę, i jego dzieło. Statystycznie więc też niewiele wiadomo.

Powietrze nie zrobi się czystsze od programu KAWKA - dofinansowania wymiany pieców węglowych na ekologiczne. W Bydgoszczy od 2014 roku objęto nim łącznie 37 budynków i 31 lokali. Przed uduszeniem miała nas uratować ustawa antysmogowa. Jednak to od samorządu zależy, czy zakaże palenia węglem. A nasz do tego się nie pali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!