https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do naszych domowych palenisk wrzucamy wszystko, co nam wpadnie w ręce

Pogotowie reporterskie.Zadymione kominy
Pogotowie reporterskie.Zadymione kominy Grzegorz Olkowski
Palenie odpadami w piecach domowych może doprowadzić do tragedii. Jest to także wykroczenie, wysokość kary może wynieść od 20 do nawet pięciu tysięcy złotych. Niestety, to ciągle nie odstrasza.

[break]
Niskie temperatury sprawiają, że wiele bydgoskich ulic spowija gęsty, zatykający dech dym, unoszący się z kominów.

- Mieszkam na Błoniu. Z kominów okolicznych domków unosi się tak gęsty dym, że aż zatyka i zasłania kompletnie ulice. Wciska się nawet przez szczelnie zamknięte okna pobliskich bloków. Nie wierzę, że w tych piecach pali się węglem - skarży się nasza Czytelniczka.

To tylko jeden z przykładów.

Do środka palenisk nie zaglądamy

Uprawniona do przeprowadzania kontroli domowych palenisk i karania sprawców wykroczeń jest straż miejska. Prawo takie daje jej art. 191 Ustawy o odpadach. Jednak w praktyce nie do końca się to sprawdza. A to dlatego, że strażnicy nie mogą wejść na teren posesji czy mieszkania bez zgody jego właściciela, żeby natomiast ukarać sprawcę, trzeba go przyłapać na gorącym uczynku, czyli paleniu śmieci w piecu.

- Interweniujemy najczęściej na podstawie zgłoszeń od mieszkańców. Większość nie znajduje potwierdzenia. Kiedy przyjeżdżamy na miejsce po 20-30 minutach, to z reguły jest już posprzątane. Kontrolujemy kotłownie, nie zaglądamy do środka palenisk, żeby sprawdzić, czym w nich palono - przyznaje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej straży miejskiej.

W ubiegłym roku (dane z końca listopada) w sprawie spalania odpadów strażnicy interweniowali 483 razy i przyłapali 93 sprawców wykroczenia. Dla porównania w 2013 roku tych interwencji było 713 (ujęto 14 osób), w 2014 roku napłynęło 559 takich zgłoszeń i przyłapano 68 osób. Statystyki te mogą być jednak nieco złudne. Obejmują one bowiem nie tylko tych, którzy spalają w piecach śmieci, ale także zgłoszenia w sprawie spalania odpadów zielonych przed posesjami. A tych jest znacznie więcej i dużo łatwiej je wykryć. Ze statystyk nie wynika także, kto za co został ukarany. W znakomitej większości zresztą były to pouczenia.

Od lutego 2014 roku w ramach straży miejskiej działa specjalna grupa, która ma większe uprawnienia kontroli nad gospodarką odpadami. Dotyczy to nie tylko spalania śmieci, ale także, m.in., sprawdzania, czy właściciele posesji złożyli deklaracje śmieciowe oraz czy wywozem odpadów zajmują się uprawnione firmy.

To może się zakończyć tragicznie

- Do pieców trafia wszystko, co wpadnie nam w ręce: gumy, tworzywa sztuczne, lakierowane drewno i inne wynalazki. Czasami nawet trudno sobie wyobrazić, co ludzie próbują tam wcisnąć - zapewnia kominiarz Marian Dąbrowski. - To powoduje, że w przewodach kominowych osadza się tzw. sadza mazista. Wygląda jak smoła asfaltowa. Zapycha ona światło przewodu kominowego i ze względu na wysoką temperaturę spalania może doprowadzić do jego rozerwania.

Zatkany czy nieszczelny przewód to także groźba zatrucia tlenkiem węgla, który wraca z komina do mieszkania czy domu.

O szczelność przewodów kominowych i wentylacyjnych powinni zadbać również lokatorzy mieszkań wyposażonych w gazowe junkersy.

- Brak świadomości, jakaś źle pojęta oszczędność, mogą doprowadzić do tragedii. Tlenek węgla to cichy zabójca. Jest bezbarwny, bezwonny i szybko doprowadza do śmierci - mówi Marian Dąbrowski.

W jego ocenie, nadal w Bydgoszczy jest bardzo dużo domów, które nie mają obsługi kominiarskiej, a ich właściciele czy zarządcy nie zlecają przeprowadzenia obowiązkowych, corocznych przeglądów przewodów kominowych.

- Część przez zapomnienie, ale część pewnie celowo, z oszczędności tego nie robi, bo myślą, że nic złego ich nie spotka. Nic bardziej mylnego - dodaje Marian Dąbrowski.

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zora
Ja lubie palic zuzyte kondomy po stosunku.
t
tez z niemcza
Ja lubie zapach spalonej gumy bo czuje sie wtedy czescia Metropolii a nie jakiejs tam wiochy.
a
arek
Ja jestem dosyc bogaty i mieszkam w Niemczu i widze ze sasiedni noworysze tez palą gumą i smieciami w piecach. Wiec frajerem nie jestem, tez palę wszystkim co mam pod reką bo jezeli oni nie przepłacają to tym bardziej nie bede przepłacal ja. Poza tym guma i opakowania po mleku lub sokach sa bardzo kaloryczne i daja duzo ciepła i w ten sposob moge sobie zaoszczedzić na nowe dobre auto i płacić mniej za wywoz smieci.
G
Gość
...................
j
jan
a czym ci biedni ludzie maja palic .opal po 900zl .emerytura 1200 zl
c
cezar
bo bida panie,gluoa nie palmy
G
Gość
.................
i
iks
Jaka metropolia taki smog...
w
www
20 30 lat temu wszyscy palili tylko węglem żadnymi odpadami a teraz palą tym na co ich stać
w
wybe
Kto pozwolił kilka lat temu na wybudowanie nowego domu jednorodzinnego przy ul. Kamiennej u stóp wieżowca ? Gryzący dym z komina leci wprost na okna, których nie można otwierać.
b
bydzieek.ciekawek
służbą odpowiednią do kontroli jest inspekcja ochrony środowiska (WIOŚ) - pomimo ogólnej wiedzy, 'życzliwych' informacji...co ona robi w temacie smrodzenia i trucia ludzi przez palenie śmieci...?? a W OGÓLE coś z tym robi??? pewno ci z WIOŚu mieszkają tam, gdzie nikt nie pali śmieciami.......
O
Olo
Czy któryś z "redaktorów" próbował dociekać dlaczego ludzie palą śmieci w piecach? Może to efekt wysokich cen odbioru odpadów, może wysokie ceny opału, może niskie zarobki.
J
Józek
Normalne że przy takich cenach węgla ludzie palą wszystko co się da
j
janet
Nie odstrasaza ,bo straż miejska nie kontroluje a tyle było zapewnień , że tak będzie . Ja przeprowadziłem się z Kapuścisk na Górzyskowo w rejon ulicy Gołębiej. Na Kapuściskach było powietrze sanatoryjne mimo bliskości Zachemu a tu smog!!!
a
abc
Zaloze sie w Toruniu te wiesniaki pala jeszcze gorszymi swinstwami.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski