Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć w baskijskiej szkatułce - koniec rewelacyjnej trylogii "białego miasta"

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Fot.Archiwum Expressu Bydgoskiego/Wydawnictwo Muza
Mieszkańcy baskijskiej Vitorii są poruszeni powieścią „Władcy czasu”, która w brawurowy sposób przenosi w świat średniowiecznej historii ich miasta, efektownie łącząc przeszłe dzieje i wątki kryminalne. Właśnie odbywa się uroczysta premiera książki, na której ma być wreszcie ujawniony tajemniczy autor bestsellera...

Niestety, publiczność czeka rozczarowanie, gdyż wydawcy nie towarzyszy pisarz. Czekają ją również kłopoty, ponieważ w miejscu wydarzenia dochodzi do zbrodni. Ginie jeden z najbogatszych mieszkańców regionu. I to w sposób odwzorowany z fabuły powieści…

Tak zostajemy wprowadzeni do finałowej części hitowej trylogii białego miasta pióra Evy Garcii Saenz de Urturi. Części, moim zdaniem, najlepszej. Szczęśliwie ja miałam tyle czasu, by pochłonąć jej 500 stron w kilkadziesiąt godzin. Patent fabularny jest ten sam – znów pojawia się seryjny zabójca (?…), który korzysta z historycznego modus operandi. Jest ofiara śmiertelnej dawki afrodyzjaku, są zamurowane żywcem siostry i trup zamknięty w beczce z kogutem, psem, kotem i żmiją. Jest też i równoległa narracja. I to równie interesująca na obu poziomach. Czytelnik w każdym zakątku świata wnika w średniowieczną opowieść z zainteresowaniem równym odbiorcom baskijskim. Tak samo wciągające są dawne dzieje hrabiego don Vela i jego bliskich, jak i współczesnego Krakena – Unaia Lopeza de Ayali, który musi się zmierzyć nie tylko z wyjątkowo okrutnymi zbrodniami, ale i wyzwaniem zapewnienia bezpieczeństwa swojej rodziny.

Jest ofiara śmiertelnej dawki afrodyzjaku, są zamurowane żywcem siostry i trup zamknięty w beczce z kogutem, psem, kotem i żmiją

Do Krakena wracają bowiem demony przeszłości. Czy policjant, którego żona jest przełożoną równie uwikłaną w przerażające dochodzenia może oddzielić życie prywatne od pracy? Czy uda się zapewnić bezpieczeństwo i równowagę psychiczną maleńkiej Debie - ostatnia część trylogii przyniesie odpowiedź na pytanie postawione w „Rytuałach wody” - czy Unai jest jej biologicznym ojcem?

Skąd u Ayali ten autodestrukcyjny pęd do szeryfowania miastu co i rusz wstrząsanemu seryjnymi zbrodniami?
We „Władcach czasu”, inaczej niż w poprzednich częściach, podłoże zbrodni okaże się zaskakująco… prozaiczne, choć i tu cały czas towarzyszyć nam będą psychiczne problemy głównego podejrzanego. To właśnie siła kryminalnych powieści Baskijki, cecha odróżniająca jej pisanie od modnych, mrocznych sag skandynawskich. Tu „dzieje się” za sprawą przeszłości i teraźniejszości całej lokalnej społeczności. Poznajemy ich, zżywamy się, szanujemy potęgę rodzinnych powiązań i motywacji. Kraken jest częścią tej całości. Nie ma go bez Vitorii i Villaverde. Nie ma go bez tych, których kocha. Jest dlatego łatwiejszym celem, ale też finalnie czerpie stąd największą siłę.

W tysiącach komentarzy czytelników dominuje żal, że to już koniec historii Unaia – Krakena. Pasjonujących wątków kryminalnych, obyczajowych, romansowych, historycznych i psychologicznych w jednym. Strach pomyśleć, że w niewielkiej stosunkowo Vitorii bez przerwy grasują seryjni mordercy, ale na pewno dzięki nim trafiało chociaż do Kraju Basków więcej czytelników – turystów. Do czasu, gdy współczesną Hiszpanię nawiedziła nowa zaraza...

Eva Garcia Saenz de Urturi, Władcy czasu, WWL Muza, Warszawa 2020

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera