Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słoń, a sprawa polska i odrapane barierki na bulwarze nad Brdą

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Farba z barierek na bulwarze obłazi, bo Warszawa nie dała
Farba z barierek na bulwarze obłazi, bo Warszawa nie dała Dariusz Bloch
Pewnego patriotę lokalnego boli serce, gdy widzi plamy łuszczącej się farby na barierkach przy bulwarze nad Brdą na jego najbardziej paradnym odcinku - Starym Porcie. Serce boli patriotę z tego powodu od trzech lat, a przynajmniej tyle upłynęło, od dnia w którym usiłował zainteresować tym tematem miejskie służby drogowe. Co w tym czasie usłyszał?

Najpierw mu krótko podziękowano za obywatelską troskę, potem dłużej zwodzono. Ostatnio wreszcie poznał nagą prawdę. „W najbliższym czasie nie planuje się przemalowania ww. barierek, bowiem decyzje rządu i zmiany w prawie krajowym spowodowały drastyczne zmniejszenie możliwości finansowych miasta, a środki z budżetu miasta wydawane są na niezbędne inwestycje” - przeczytał w piśmie z ratusza.

Cytuję to urzędowe wyjaśnienie z lekką obawą, iż przeczyta je wójt Nowej Wsi Wielkiej, pod którego miłościwym panowaniem żyję ja. Gdy wyglądam przez okno w kuchni, widzę wypłukane deszczem dziury w gruntówce za bramą. Chciałem się upomnieć o równiarkę, powołując na hasła o zrównoważonym rozwoju i dobrodziejstwach Polskiego Ładu, o których tak pięknie mówił ostatnio minister z Bydgoszczy na spotkaniu w urzędzie gminy. Teraz boję się, że na moje jęki o równiarkę wójt odpowie mi na przykład tak: „W najbliższym czasie nie planujemy równania dróg w Kobylarni, bowiem z powodu zdradzieckich knowań totalnej opozycji w kraju i za granicą, zwłaszcza w Brukseli, opóźnia się wypłata wielomiliardowych świadczeń dla Polski z Funduszu Odbudowy, które miały być finansową podstawą Polskiego Ładu. Środki z budżetu gminy są więc obecnie wydawane tylko na niezbędne inwestycje”.

I co, źle być takim prezydentem, któremu Warszawa nie dała pieniędzy na malowanie barierek, albo wójtem, któremu Bruksela skąpi na równanie dróg w Kobylarni? Musi im jedynie wystarczyć na tusz do drukarki i pensję dla gminnego pisarza, który ułoży podobne wyjaśnienia.

Powodów, aby mało robić, ale dużo mówić o wielkiej polityce, jest w bliskich mi samorządach dużo więcej. Od wielu miesięcy czytam na przykład o zaciekach na kamiennych płytach, którymi od ostatniego remontu wyłożony jest Stary Rynek. Kiedy na tych płytach boksowały się dwie firmy budowlane, zamieszane w zakup, sprowadzenie i wreszcie położenie płyt w centralnym punkcie miasta, było to bardziej zrozumiałe. Każda z nich usiłowała ratować swoje cztery litery od finansowej odpowiedzialności za ewentualna wymianę łaciatego podłoża rynku.

Mniej sensowne wydaje się natomiast poszukiwanie POLITYCZNEJ odpowiedzialności za to, że płyty wyglądają, jak wyglądają. Uznanie, jak chcą bydgoscy radni PiS, że odpowiada za to prezydent miasta, jest równie odkrywcze, jak na przykład stwierdzenie, że za opóźnienia w budowie dwóch odcinków drogi ekspresowej S5 pomiędzy Świeciem i Bydgoszczą odpowiada premier Mateusz Morawiecki. Jako polityczne maczugi tego typu głosy stosowane są i pewnie zawsze będą. Tylko że na poziomie gruntu, po którym biegnie droga S5 czy na którym leżą płyty z Chin na Starym Rynku, nic to nie zmienia. Do dziś nie wiem, czy podejmowane co parę miesięcy akcje czyszczenia tych płyt przy użyciu specjalistycznych środków i sprzętu, rzeczywiście coś zmieniają w ich wyglądzie. Czy służą jedynie tępieniu ostrza ataków na ratusz? Jeśliby zaś słuszna miała być ta druga hipoteza, to może niech ratuszowe służby przestaną już szorować płyty na rynku niczym mama Murzynka Bambo w kąpieli i w tym czasie zrobią na starówce coś, co bardziej bydgoszczanom się przyda i za co bardziej będą wdzięczni samorządowi. Bo przecież samorząd pieniądze musi teraz wydawać jedynie na „niezbędne inwestycje”…

Jeszcze jedno aktualne i ważne pytanie to praca dla urzędników, których trzeba zwolnić z ratusza po tym, jak obsługę świadczeń 500+ przeniesiono do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ludzi zimą wysyła na bruk samorząd, ale przecież zmiana miejsca obsługi świadczeń to decyzja rządu. Może chociaż w tym wypadku wespół w zespół uda się zrobić coś pożytecznego?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera