Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[SLD] Zapał młodszych kolegów studzą partyjni koledzy i apelują, aby nie doszło do rozłamu

Redakcja
Łukasz Chojnacki i Ireneusz Nitkiewicz trzymają z SLD, ale nie po drodze im z nowym przewodniczącym
Łukasz Chojnacki i Ireneusz Nitkiewicz trzymają z SLD, ale nie po drodze im z nowym przewodniczącym Tomasz Szatkowski
Działacze SLD, rozczarowani wynikami partyjnych wyborów, spotykają się w sobotę w Warszawie. Zapał młodszych kolegów studzą partyjni liderzy i apelują, aby nie doszło do rozłamu.

[break]
W najbliższą sobotę do Warszawy zjadą politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej z całej Polski. To działacze młodego pokolenia, którzy chcą zmian w partii i nie mogą pogodzić się z wyborem Włodzimierza Czarzastego na szefa Sojuszu.

Z Barbarą Nowacką na czele

Podczas zjazdu zostanie powołane nowe stowarzyszenie. Na jego czele ma stanąć Barbara Nowacka, a pierwsze skrzypce grać działacze, którzy opuścili w ostatnich tygodniach partię, między innymi wiceburmistrz warszawskich Bielan, Kazimierz Karolczak i były szef poznańskich struktur partii Tomasz Lewandowski.

Jadą także bydgoscy działacze

Do Warszawy wybiera się Łukasz Chojnacki, wiceszef bydgoskiego SLD. Od dłuższego czasu krytykuje to, co dzieje się w partii.

- Prawda jest taka, że od dziesięciu lat stoimy w miejscu. Ubiegłoroczne wybory prezydenckie i parlamentarne sprawiły, że część działaczy jest wściekła. Niech każdy odpowie sobie sam, czy Włodzimierz Czarzasty daje szansę na nowe otwarcie - mówi Łukasz Chojnacki. - Z boku może to wyglądać na rozłam w partii, ale przypomnę, że pan Czarzasty stoi na czele Stowarzyszenia Ordynacka. Ja nie wykluczam, że odejdę z SLD, ale jestem związany z tym szyldem. Jadę do Warszawy, bo chcę pozytywnej merytorycznej dyskusji - dodaje.

Wyjazd do Warszawy rozważa też Mirosław Kozłowicz. W Sojuszu działa od 1999 roku. - Nie traktuję tego spotkania jako próby rozłamu w partii. Wręcz przeciwnie, wybiera się tam wiele osób, którym leży na sercu dobro lewicy - mówi wiceprezydent Bydgoszczy. - Uważam, że partii potrzebny jest zastrzyk młodej krwi. Wygrał Włodzimierz Czarzasty, a z demokracją się nie dyskutuje. Nie znam go zbyt dobrze, więc nie chcę oceniać - mówi ostrożnie.

Nowa partia przyjdzie z czasem?

Na zjazd założycielski nowego stowarzyszenia pojedzie także Ireneusz Nitkiewicz, miejski radny.

- Część osób traktuje to jako rozłam, ale ja jestem w SLD i nigdzie się nie wybieram - zastrzega na wstępie. Nie ukrywa jednak, że oczekuje zmiany pokoleniowej w Sojuszu. - Nasi starsi koledzy, Kwaśniewski i Miller, też kiedyś odcięli się od Rakowskiego, zakasali rękawy i budowali lewicę od nowa. Pamiętajmy, że na lewicy nie ma wrogów. I nowe stowarzyszenie na pewno nie będzie wrogiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej - zapewnia.

Z życzliwością na inicjatywę patrzy Tomasz Puławski, także radny SLD. - To mobilizacja ludzi lewicy, a nie żaden wyłom w SLD. Mowa jest o stowarzyszeniu, szerokiej inicjatywie samorządowców z całej Polski. To ma być platforma wymiany doświadczeń i myśli. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, co się stało, że nie ma nas już w parlamencie - mówi.

Liderzy ostrzegają młodzież

Nie wyklucza, że stowarzyszenie przerodzi się z czasem w nową partię. - Trudno powiedzieć, co dalej będzie. Nie można niczego wykluczać, ale ja uważam, że nie powinniśmy odchodzić z SLD - mówi młody działacz.

Jeśli stowarzyszenie ma być zalążkiem nowego bytu politycznego, to będzie on skazany na katastrofę. - Janusz Zemke

Tymczasem z dystansem do tej inicjatywy odnosi się europoseł Janusz Zemke, długoletni lider lokalnych struktur partyjnych.

- Wątpię, żeby pojawiły się na tym spotkaniu tłumy ludzi. To nie będzie wielkie przedsięwzięcie - bagatelizuje oddolny ruch europoseł.

Przestrzega też młodych działaczy przed organizowaniem rozłamu w partii.

- Jeśli spotykają się po, aby w gronie samorządowców wymienić się konstruktywnymi poglądami, to bardzo dobrze, jeśli jednak ma to być zalążek nowego bytu politycznego, to naprawdę szkoda ich energii. Są bowiem skazani na polityczną katastrofę - ocenia Janusz Zemke. - Lewica musi się łączyć, a nie dzielić. Żaden projekt polityczny na lewicy w oderwaniu od Sojuszu Lewicy Demokratycznej jeszcze się nie udał. A wybory, w których zwyciężył Włodzimierz Czarzasty, były w pełni demokratyczne - przypomina eurodeputowany.

Warto wiedzieć: Wybory w SLD

Dwa tygodnie temu, podczas VI kongresu SLD, nowym przewodniczącym został wybrany Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący Stowarzyszenia „Ordynacka”.

W. Czarzasty w drugiej turze wyborów uzyskał 428 głosów i pokonał byłego wicemarszałka Sejmu, Jerzego Wenderlicha, na którego głos oddało 305 delegatów. Włodzimierz Czarzasty był członkiem PZPR w latach 1983-1990, następnie odszedł do SLD. Od 2012 roku jest przewodniczącym Mazowieckiej Rady SLD oraz członkiem Zarządu Krajowego SLD. Ma 56 lat, pochodzi z Warszawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!