Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Saga rodu przegranej klasy [RECENZJA]

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak Dariusz Bloch
Wszyscy jesteśmy niewolnikami właśności. Ci, których nazywam Forsyte’ami (...) znają się na rzeczy i ich trzymanie się pazurami własności - niezależnie od tego, czy będzie to żona, kamienica, pieniądze czy opinia - jest ich marką fabryczną...

Te zdania, wygłoszone przez jednego z bohaterów otwierającej „Sagę rodu Forsyte’ów” powieści „Posiadacz”, można uznać za credo warstwy społecznej, krytycznie portretowanej przez najwybitniejszego jej „malarza”, Johna Galsworthy’ego. Warto wspomnieć, że ten sztandarowy przedstawiciel realizmu krytycznego, „epik epoki wiktoriańskiej”, uhonorowany został za swą twórczość prozatorską - ze szczytowym jej osiągnięciem, „Sagą rodu Forsyte’ów” właśnie - Nagrodą Nobla (1932).

Otóż właśnie - posiadać, nieważne co, ale mieć. Stosowną kamienicę, odpowiednią żonę, właściwą opinię i pozycję w towarzystwie, konkretny kapitał... Dla Galsworthy’ego „Forsyte” to nie tylko konkretna familia, to zbiór postaw, cech, wartości charakteryzujących angielskie mieszczaństwo przełomu XIX wieku. Ludzi przegranych, anachronicznych w uporczywym „posiadaniu”, choć jeszcze, w pierwszej części sagi, wychodzących z różnych perypetii pozornie zwycięsko.

A oto i prawdziwi Forsyte’owie - sześciu wiekowych braci i równie stare cztery siostry (śmierć najstarszej zdaje się być tu też symbolicznym wydarzeniem). Pierwsze pokolenie, które wydostało się z farmerskiego gniazda i ustawiło w Londynie - jako notariusze czy bankierzy. Poznajemy ich w chwili, gdy zbierają się (prawie) wszyscy, z rodzinami, na zaręczynach jednej z wnuczek, June. Dziewczyna jest dość niepokorna jak na forsyteowskie standardy - i narzeczony, którego próbuje wprowadzić na salony, ubogi młody architekt Filip Bosinney, burzy ustalony porządek relacji rodzinnych. Z definicji nonszalancki i otwarcie opozycyjny wobec mieszczańskich reguł, Bossiney doprowadzi do wielkiego kryzysu. Traktowany na początku przez klan dość pobłażliwie, zada ich filozofii i moralności śmiertelny cios. Narzędziem okaże się Irene, żona Soamesa Forsyte’a, jednego z bratanków (nielubianego, ale najbardziej poważanego). Oszałamiająco piękna i wrażliwa, została właściwie przez Soamesa kupiona, dosłownie wzięta w posiadanie. Całą sobą przeciwna mężowi i rodzinie, a jednak bierna, nie potrafiła się zdobyć na żaden odważny gest. Do czasu, gdy pojawił się Bosinney... Osią burzliwych wydarzeń będzie zaś budowa wiejskiej rezydencji „Soamesów”. On, zakochany bez wzajemności, chcąc przekonać ją do siebie, postanawia podarować jej nowy dom. Naiwnie myśli, że dobre dla niej i rodziny będzie powierzenie zadania niepokornemu Bosinney’owi. Rodzina będzie się najpierw interesować inwestycją (wiadomo!), później zaś zostanie zmuszona do zainteresowania się tym, co obok domu wyrosło. Za późno...

John Galsworthy, Posiadacz, Wydawnictwo MG, Warszawa 2016

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!