Rzeka Muzyki 2018: Kompozycje Paderewskiego pełne miłości do ojczyzny w wykonaniu Jakuba Kuszlika na 100 lat niepodległości

Kompozycje Paderewskiego są chyba Panu wyjątkowo bliskie i to nie tylko dlatego, że jest Pan polskim pianistą…
Jakub Kuszlik: Myślę, że w pewnym sensie jestem już na nie skazany jako laureat konkursu Paderewskiego. Zazwyczaj podczas wyboru repertuaru na koncert jestem proszony o umieszczenie w nim kilku utworów Paderewskiego. Z drugiej strony, dzięki pracy nad tą muzyką mogę poznać jej drugie dno, nie zawsze oczywiste. Możemy też poznać lepiej Paderewskiego jako osobę - jednego z twórców niepodległej Polski. Jego muzyka jest przepełniona miłością do ojczyzny i to jest piękne.

W programie koncertu Rzeki Muzyki 2018 pt. „Paderewski na 100-lecie niepodległości” zinterpretuje Pan także utwory Chopina, Schumann, Debussy'ego, Beethovena. Twórczość, którego z tych kompozytorów wymaga od Pana jako pianisty najwięcej?
Jakub Kuszlik: Ciężko jest mi wskazać jednego z nich. Każdy z nich kreuje swój indywidualny świat i za każdym razem poznanie go wymaga dużo pracy. Z drugiej strony, jestem jeszcze stosunkowo młodym pianistą, który cały czas poszukuje nowych rozwiązań i ścieżek. To sprawia, że w danym momencie z jakiegoś powodu kantylena Chopina jest dla mnie trudniejsza niż Schumanna. Po pół roku jednak sytuacja może być odwrotna.

A kiedy jest Pan w gronie pianistów oraz melomanów z innych krajów, to jaka muzyka kojarzy się ludziom najczęściej, gdy słyszą „Polska” - czy muzyka Chopina jest wciąż naszą główną marką muzyczną na świecie? A może spotkał się Pan z zaskakującymi skojarzeniami?
Jakub Kuszlik: Chopin jest zdecydowanym numerem 1. Wydaje mi się, że oprócz niego rozpoznawalni są Paderewski, Szymanowski, Lutosławski i Penderecki. Czasem żałuje, że Polacy tak bardzo kładą nacisk na promocję muzyki Chopina, zapominając o tym, że mamy tylu wspaniałych kompozytorów, którzy popadają w zapomnienie.

Zamierza Pan kiedyś zagrać w słynnej nowojorskiej Carnegie Hall, gdzie występował Ignacy Jan Paderewski? Jakie utwory wykonałby Pan wówczas dla przybyłej na Pański koncert publiczności?
Jakub Kuszlik: Jeśli tylko dostałbym zaproszenie na taki występ, bez namysłu przyjąłbym propozycję. Jako program zdecydowanie wybrałbym utwory, w których najpewniej bym się czuł - nie wybaczyłbym sobie jakiegokolwiek błędu. Jednak recital w największej sali Carnegie Hall jest najwyższym zaszczytem i spotyka tylko niewielu artystów. Paderewski, obok Rachmaninowa, był największym pianistą swoich czasów, czego dowodzi liczba zaproponowanych mu występów w tej sali. Myślę, że nawet zwycięstwo w konkursie Chopinowskim nie gwarantuje występu na deskach największej sali Carnegie.

Być może zabrzmi to zbyt górnolotnie, ale pytam absolutnie poważnie, licząc na szczerą odpowiedź: Z czego jest Pan - jako współczesny młody człowiek - najbardziej dumny, gdy mówi: jestem Polakiem.
Jakub Kuszlik: Głównie jestem dumny ze wspaniałej kultury, jaką przez ponad 1000 lat historii udało nam się stworzyć. Wspaniałym uczuciem jest usłyszeć, jak obcokrajowcy wychwalają nasze jedzenie, zwyczaje, architekturę miast czy zabytki. Mam nadzieję, że nigdy nie zapomnimy o naszym dziedzictwie.

JAKUB KUSZLIK jest studentem Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy w klasie prof. Katarzyny Popowej-Zydroń. Swoje umiejętności doskonalił także na warsztatach, prowadzonych przez m.in. Arie Vardi, Kevina Kennera, Bernda Goetzke, Bruno Canino. II nagroda na Konkursie im. I. J. Paderewskiego w Bydgoszczy jest jego największym osiągnięciem, ale otrzymał również liczne nagrody specjalne, m.in. za najlepsze wykonanie utworu Fryderyka Chopina oraz za najlepsze wykonanie utworu I. J. Paderewskiego w finale konkursu. Jest także laureatem wielu konkursów międzynarodowych i ogólnopolskich - m.in.: Międzynarodowego Konkursu „Artur Rubinstein im memoriam" w Bydgoszczy, Międzynarodowego Konkursu im. M. Moszkowskiego w Kielcach, Konkursu Pianistycznego im. Ludwika Stefańskiego i Haliny Czerny-Stefańskiej w Płocku.
W 2015 r. otrzymał tytuł laureata Estrady Młodych oraz nagrodę specjalną za najlepsze wykonanie utworu Karola Szymanowskiego na 49. Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku. Występował także na 71. Międzynarodowym Festiwalu im. Fryderyka Chopina w Dusznikach Zdrój. Koncertował m.in.: w Japonii, Niemczech, we Włoszech, w Grecji, Norwegii, na Islandii. Wielokrotnie otrzymywał stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jest także stypendystą Fundacji im. Czartoryskich oraz honorowym stypendystą fundacji Pro Musica Bona.

Jak zabezpieczyć mieszkanie podczas urlopu?