[break]
To, że rząd PiS ma negatywny stosunek do idei powstania metropolii, można było usłyszeć od dawna. Ciągle jednak obowiązywała ustawa, podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę, która tworzenie metropolii - także bydgoskiej - umożliwiała.
Jej zapisy obowiązywały jednak tylko na papierze, bowiem zwlekano z wydaniem do niej rozporządzeń, które proces tworzenia metropolii mogłyby uruchomić. O ich wydanie apelował między innymi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Mimo gry rządu na zwłokę bydgoski samorząd kontynuował prace nad tworzeniem metropolii, a chęć wstąpienia do niej deklarowało kilkanaście kujawsko-pomorskich samorządów. Prawdopodobnie na darmo.
PRZECZYTAJ:Bydgoszcz dalej robi swoje [ZDANIEM EKSPERTA]
- Polska powinna się rozwijać w sposób zrównoważony. Nasi poprzednicy koncentrowali swoją uwagę na metropoliach, ale my takie projekty oceniamy jako niewłaściwe - powiedział w Katowicach Mariusz Błaszczak.
Nowa ustawa metropolitalna, która może wejść w życie na początku przyszłego roku, umożliwi stworzenie metropolii na Górnym Śląsku i wokół Warszawy. Reszta miast nie spełni już kryteriów ludnościowych.
Lokomotywy w niełasce
- Rząd premier Beaty Szydło wychodzi z założenia, że podstawą rozwoju kraju powinna być zasada zrównoważonego rozwoju wszystkich obszarów - twierdzi Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski. - Poprzednia ustawa metropolitalna opierała ten rozwój na „lokomotywach” w postaci obszarów metropolitalnych. Uważamy, że było to błędne założenie, stąd zaproponowany projekt nowej ustawy. Stawiamy na zrównoważony rozwój regionu, głównie w oparciu o strategiczne inwestycje w infrastrukturę drogową - trasy S5 i S10, a także budowę drugiego stopnia wodnego na Wiśle. Bydgoszcz może na tym tylko skorzystać. Właściwym kierunkiem powinna być polityka budowy porozumienia, a nie konfliktu. Wówczas rozwój miasta będzie mógł zostać spotęgowany - uważa wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.
- Związek metropolitalny metropolia Bydgoszcz miał być inicjatywą całkowicie oddolną i opartą na woli współpracy i partnerstwie - podkreśla Łukasz Krupa, pełnomocnik prezydenta ds. utworzenia metropolii. - Głównym zadaniem do realizacji za otrzymane dodatkowo z budżetu państwa pieniądze miał być rozwój transportu publicznego na terenie metropolii. Dotychczasowe doświadczenia ze współpracy w tym zakresie z sąsiednimi gminami pokazują, że m.in. dzięki usprawnianiu komunikacji publicznej, a tym samym łatwiejszemu dostępowi do rynku pracy w Bydgoszczy, bezrobocie w tych gminach jest znacząco niższe niż w przypadku gmin bardziej oddalonych. Zatem poprawa dostępności do rozwijającego się rynku pracy jest zarówno w interesie Bydgoszczy, jak i okolicznych gmin.
Integracja ciągle możliwa
W związku z niekorzystnymi dla miasta i regionu informacjami, dotyczącymi przyszłości ustawy o związkach metropolitalnych, prezydent Rafał Bruski w najbliższych dniach spotka się z burmistrzami i wójtami z gmin, które podejmując stosowne uchwały intencyjne, wyraziły chęć głębszej współpracy z Bydgoszczą. - Zacieśnianie relacji i pogłębianie współpracy wydaję się sprawą naturalną i warto wspólnie szukać alternatywnych rozwiązań w związku z ostatnimi decyzjami rządu - uważa Łukasz Krupa.
