Podejrzany o posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej został aresztowany na dwa miesiące. Mężczyzna za pomocą Internetu kontaktował się z małoletnimi podając się za ich rówieśnika.
Wszystko zaczęło się pod koniec lutego, gdy do komisariatu policji w Fordonie zgłosiła się nauczycielka 14-letniego chłopca. Pedagog była zaniepokojona zachowaniem ucznia. Kobieta zaobserwowała u podopiecznego objawy ofiary złego dotyku. <!** reklama>
Z zebranych przez funkcjonariuszy informacji wynikało, że chłopiec za pomocą komunikatora internetowego nawiązał znajomość z nieznajomym, podającym się za 13-latka. Jak się okazało, poznany kolega przesyłał 14-latkowi zdjęcia z pornografią dziecięcą. Kolejne ustalenia doprowadziły śledczych do jednego z mieszkań na bydgoskich Wyżynach. Wówczas wyszło na jaw, że za wszystkim stoi 26-latek.
Podczas przeszukania, w jego mieszkaniu, policjanci zabezpieczyli komputery, na których znajdowały się zdjęcia oraz film z pornografią dziecięcą. 26-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Teraz kryminalni ustalają, czy mężczyzna ma na swoim koncie inne przestępstwa. Śledczy nie wykluczają, że sprawa może mieć charakter rozwojowy.
Policjanci z bydgoskiego Fordonu wspólnie z prokuratorem wystąpili z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Sąd po rozpoznaniu sprawy tymczasowo aresztował 26-letniego bydgoszczanina na 2 miesiące. Wcześniej, na podstawie zgromadzonego w śledztwie materiału dowodowego, prokurator przedstawił zatrzymanemu zarzut posiadania i rozpowszechniania pornografii dziecięcej, za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
