Jesteśmy w Nowym Jorku. Z 14-piętrowego apartamentowca dla ludzi w grubym portfelem roztacza się bajeczny widok na Central Park. Do budynku wchodzi Erica Rice z czteroletnią córeczką Alice, zwaną Króliczką. Erica jeszcze parę lat temu była mieszkanką apartamentowca. Trudna ją jednak byłoby nazwać „szczęśliwą mieszkanką”.
Przeprowadzka do tego domu wiązała się z rozpadem małżeństwa Eriki, mimo że na świat wkrótce miała przyjść bardzo oczekiwana przez jej męża, Michaela, Alice. Ich związek, zdaniem Eriki, rozpadł się dlatego, że mąż zaczął ją zaniedbywać, pochłonięty prawniczą karierą w dużej korporacji. Nawet ciąża nie zmieniła jej statusu. Męża interesowało wyłącznie dziecko - Erica zaś tylko w takim stopniu, w jakim od jej zdrowia zależało zdrowie Alice. Wkrótce po rozwiązaniu wyprowadziła się więc, zabierając małą. Teraz wraca do dawnego domu tylko po to, by zabrać zabawkę, pozostawioną przez Króliczkę podczas ostatnich odwiedzin u ojca.
Dramat, który się zaraz wydarzy, potrwa raptem kilka godzin. Michael mieszka na ostatnim piętrze. Nim winda unosząca Ericę i Alice dotrze tam, nastąpi awaria. Dźwig zatrzyma się pomiędzy piętrami, pozostawiając otwartą szparę, przez którą mała osóbka może wydostać się na korytarz. W panice przeciśnie się przez nią dziewczynka, pozostawiając w pułapce zaskoczoną matkę. Nim winda ponownie ruszy, po Króliczce na szóstym piętrze nie pozostanie śladu. Na domiar złego matka gubi telefon komórkowy...
Fabuła książki Sinclaira to na przemian zapis desperackich poszukiwań dziewczynki i snute przez jej matkę wspomnienia. Na podstawie tych wspomnień czytelnik poznaje kolejne etapy rozpadu małżeństwa. To, najkrócej mówiąc, historia triumfu żądzy pieniądza i panowania nad miłością, lojalnością i oddaniem. Poszukiwania Alice obfitują natomiast w dramatyczne konfrontacje i nowe, krzyżujące się tropy. Rozwiązanie zagadki, jak to w dobrych thrillerach bywa, okaże się ogromnym zaskoczeniem dla czytelnika.
Debiutujący na polskim rynku księgarskim Alex Sinclair poprzez „Szóste piętro” wysyła pozytywny sygnał do miłośników kryminalnych zagadek. Australijczyk potrafi precyzyjnie konstruować fabułę. Jest bystrym obserwatorem i niezłym znawcą ludzkiej psychiki. Krótkimi, dynamicznymi zdaniami sprawnie buduje napięcie. Nie jest to wielka proza, ale dla zabicia czasu jak znalazł.
Alex Sinclair, Szóste piętro, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2019.
