Rozkopią ulicę Szkolną w Żninie

Kilka dni temu jeden z naszych Czytelników, zwrócił uwagę na katastrofalny stan ulicy Szkolnej. Okazało się, że problem był znany Leszkowi Jakubowskiemu, burmistrzowi Żnina, oraz Krystynie Gołąszewskiej, naczelniczce wydziału Dróg Remontów i Inwestycji.

- Kontroluję realizację wszystkich inwestycji w mieście - zapewnia Leszek Jakubowski. - Wiem, że ulica Szkolna jest w katastrofalnym stanie, dlatego szukaliśmy funduszy na jej przebudowę. Przewidywalny koszt tej inwestycji wyniesie około 300 tysięcy. Pani skarbnik znalazła pieniądze i w najbliższych dniach rozpoczniemy tam roboty.

Zakres prac jest duży. Obejmuje odcinek od skrzyżowania ulic Szkolnej z 700-lecia (przy kościele św. Floriana do krzyżówki Szkolnej z Sądową (przy budynku redakcji Tygodnika Pałuki). Najpierw zostanie rozebrana nawierzchnia z kostki brukowej.

Później robotnicy przystąpią do wyregulowania i odnowienia istniejącej infrastruktury podziemnej (gaz, woda, kanalizacja ściekowa). Po uporaniu się z tym zadaniem nastąpi regulacja i niezbędna wymiana krawężnika kamiennego z obustronnym ułożeniem ścieku przykrawężnikowego. Następnie zostaną uzupełnione odwodnienia poprzez dobudowanie 4 studzienek ściekowych i wykorytowanie. Koryto ulicy zostanie wyłożone geotkaniną filtracyjno-separacyjną. Warstwa odsączająca będzie miała grubość 10 centymetrów. Na to zostanie położona podbudowa zasadnicza z betonu o grubości 20 centymetrów, a na to robotnicy położą podsypkę cementowo-piaskową o grubości 5 centymetrów, na to zostanie ułożona ponownie nawierzchnia z kostki brukowej pochodząca z rozbiórki.

Wieść o przebudowie ulicy Szpitalnej dotarła do kierowców.

- Inwestor powinien wykorzystać moment przebudowy i przesunąć studzienki kanalizacyjne do krawężników chodnika - sugeruje pan Adam, mieszkaniec Żnina. - To jest konieczne, aby nie dochodzi do sytuacji, jaka ma miejsce na ulicy Klemensa Janickiego, która jest drogą wojewódzką. Pozostawiono tam studzienki na środku drogi. Słyszę w CB i radio jak kierowcy, którzy są zmuszeni omijać te przeszkody, przeklinają. Muszą je omijać, bo przy studzienkach są nierówności, z tego powodu droga i samochody bardzo się niszczą.

Z decyzji włodarza cieszą się mieszkający przy ulicy właściciele kamienic. - Byłem przekonany, że żegnający się z funkcją burmistrz, już nic dla nas nie zrobi, a tu proszę taka miła niespodzianka
- mówi jeden z nich.