Ulice Solankowa i Sienkiewicza, skwery Jana Pawła II i Obrońców Inowrocławia - to miejsca, gdzie od jakiegoś czasu prowadzone są wykopy. <!** Image 2 align=none alt="Image 212123" sub="Obecny etap inwestycji polega na doprowadzeniu sieci ciepłowniczej do śródmieścia / Fot. Renata Napierkowska">
- W tych miejscach prowadzona jest budowa i wymiana starej sieci ciepłowniczej. Inwestorem jest Zakład Energetyki Cieplnej - informuje naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej w ratuszu, Romuald Kaiser.
Nie wszyscy właściciele kamienic zainteresowani są podłączeniem miejskiego ogrzewania.
Inwestycja związana z doprowadzeniem ogrzewania do starej części miasta rozpoczęła się kilka lat temu od strony ulicy Górniczej przez świętego Mikołaja, Staszica do Solankowej. Teraz roboty są kontynuowane. - Obecnie prowadzimy ostatni etap zadania związanego z doprowadzeniem sieci ciepłowniczej do śródmieścia. Będzie ona biegła wzdłuż ulic Solankowej, Staszica, Grodzkiej, Sienkiewicza i połączymy ją z siecią kanałową, która jest drugą inwestycją polegającą na przebudowie i zwiększeniu średnicy rur ciepłowniczych. Całość będzie wyposażona w instalację alarmową, która pozwoli śledzić pracę sieci i wyłapywać na bieżąco wszelkie awarie i uszkodzenia - wyjaśnia Krzysztof Mazurkiewicz, kierownik działu technicznego Zakładu Energetyki Cieplnej w Inowrocławiu. Zanim ZEC przystąpił do realizacji inwestycji przeprowadzone zostały badania wśród właścicieli kamienic, czy są zainteresowani podłączeniem budynków do miejskiej sieci grzewczej. - Cały czas zgłaszają się do nas właściciele posesji i najemcy, więc w dalszych latach będziemy wykonywać przyłącza i podłączać kolejne kamienice. Zainteresowani podłączeniem budynków są lokatorzy komunalnych domów. Gorzej wygląda sprawa z właścicielami prywatnych kamienic. <!** reklama>
Zdaniem prezesa Zrzeszenia Prywatnych Właścicieli Nieruchomości zainteresowanie przyłączeniami jest niewielkie. - Miejskie ogrzewanie opłaca się firmom, ale dla prywatnych właścicieli to są duże koszty. Sklepy się wyniosły do galerii, pieniędzy jest coraz mniej, dlatego nikt nie chce ogrzewać pustych kamienic – twierdzi prezes zrzeszenia, Włodzimierz Paczkowski.