Sam tego doświadczałem poprzedniej zimy. A w polu smartfonowej obserwacji mam czujnik blisko mojej chałupy, przy ul. Prostej w liczącej około 500 dusz Kobylarni, i dla porównania taki sam czujnik na placu Kościeleckich.
W tej sytuacji pocieszam się jedynie przypuszczeniem, że w Kobylarni przy Prostej powietrze jest tak podłe przede wszystkim dlatego, że Prosta biegnie prosto obok kombinatu budowy dróg i mostów, w którym blisko płotu często gęsto dymi tak zwana otaczarnia, czyli wysoki na jakieś trzy piętra smok do produkcji masy bitumicznej na drogi.
Winny kombinat czy niewinny, z radością powitałem uchwałę sejmiku województwa, w której ostro zabrano się za walkę ze smogiem. Od nowego roku w kujawsko-pomorskich uzdrowiskach (jak Ciechocinek czy Wieniec Zdrój), a także w wielu większych miastach, w tym Bydgoszczy i Inowrocławiu, legalnie nie zainstaluje się pieca na paliwo stałe, jeśli w pobliżu budynku, który chcemy ogrzewać, biegnie miejska sieć ciepłownicza bądź sieć gazowa.
Wieśniaków, takich jak ja, ten przepis mało obchodzi, bo w pobliżu nie mam nawet wodociągu, jednak w wielu kwartałach Bydgoszczy, zwłaszcza tych starszych, może on przysporzyć zgryzoty. Przede wszystkim z tego powodu, że datę szlabanu na nowe piece na paliwo stałe ustalono bliską i pojawiła się ona bez wcześniejszych ostrzeżeń. Myślę, że w mieście sporo jest mieszkań w kamienicach i domków jednorodzinnych, których właściciele, zaglądając do pustawego portfela, z roku na rok odkładali decyzję o unowocześnieniu ustrojstwa do ogrzewania.
Co więc poczną ci, którzy wcześniej nie pozbyli się coraz słabiej zipiącego pieca, a teraz usłyszeli, że do wyboru mają albo uzbieranie w ciągu czterech miesięcy przynajmniej kilku tysięcy złotych na nowy piec węglowy, albo porównywalny wydatek (ponoć średnio kosztuje to około 5000 złotych) na przyłączenie się do miejskiej sieci ciepłowniczej? Obawiam się, że sporo ludzi pójdzie trzecią drogą – najgorszą. Pomyśli: mój piec węglowy jest wprawdzie w fatalnym stanie, lecz muszę zaryzykować i palić w nim jeszcze jakiś czas, bo teraz nie stać mnie ani na wymianę pieca, ani na przyłączenie się do sieci. A taki sposób myślenia to zaproszenie pod dach czerwonego kura lub niewidzialnego zabójcy: czadu.
Zastanawiam się, dlaczego takim desperatom sejmik województwa nie dał dłuższego czasu na przygotowanie bezpiecznego manewru. Owszem, uchwała sejmiku staje się prawem dopiero po jej przegłosowaniu, lecz projekty uchwał powstają wcześniej. Przy tak istotnych zmianach, jak ta dotycząca pieców węglowych w miejscowościach liczących w sumie blisko milion mieszkańców, zapewne okres prac badawczych i studyjnych trwał kilka miesięcy. Nie można więc było już kilka miesięcy temu przestrzec zainteresowanych, by zaczęli odkładać pieniądze na kupkę, bo prawdopodobnie wkrótce trzeba je będzie zainwestować w ogrzewanie?
Inna kwestia to finansowe wsparcie od regionalnego prawodawcy (czytaj: sejmiku) dla tych, których swoimi decyzjami wprawił w największe kłopoty. Radni wojewódzcy, a jakże, zauważyli ich i zadeklarowali pomoc. Na razie jednak wyłącznie w postaci dobrego słowa. Niestety, samym słowem, nawet najlepszym, w zimie się nie ogrzejesz.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]