Rozbójnicy pod kluczem

Dwaj sprawcy brutalnego napadu w Janiej Górze zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące, postawiono im już także zarzuty.<!** Image 2 align=none alt="Image 216607" sub="Trafne wytypowanie sprawców rozboju w Janiej Górze pozwoliło na ich szybkie ujęcie. Przy okazji wpadł też inny przestępca poszukiwany przez prokuraturę / Fot.: Marek Wojciekiewicz">

Do napadu doszło w nocy, dwaj młodzi mężczyźni wybrali dom starszych ludzi, ulokowany na samym skraju wsi. Do wnętrza dostali się przez wybitą szybę okna balkonowego.

- Gdy rabusie zajęci byli penetrowaniem mieszkania, do pokoju wszedł 75-letni właściciel domu - relacjonuje Marek Rydzewski, rzecznik świeckiej policji.

- Sprawcy pobili go metalowym prętem, zastraszyli też jego 75-letnią żonę. Zażądali wydania pieniędzy. Kiedy kobieta oddała im swoją torebkę z pieniędzmi i dokumentami, mężczyźni szybko uciekli - tłumaczy rzecznik.

Powiadomieni o tym zdarzeniu kryminalni ze Świecia udali się na miejsce zdarzenia i dość szybko wytypowali sprawców.

Okazało się, że napadu dokonali dwaj mężczyźni - 22-letni mieszkaniec miejscowości, w której doszło do napadu i 21-letni mieszkaniec powiatu toruńskiego. Do zatrzymania obu mężczyzn doszło nazajutrz rano, przy okazji w ręce śledczych wpadł 24-latek, brat jednego ze sprawców napadu w Janiej Górze, poszukiwany przez prokuraturę również za rozbój którego się dopuścił na początku tego roku. Wpadł mimo iż na widok mundurowych próbował się ulotnić szybem wentylacyjnym. Sztuczka się nie udała, pomysłowy uciekinier został przez policjantów wyciągnięty i doprowadzony do aresztu.

Policjanci odzyskali też część przedmiotów, które rozbójnicy ukradli w czasie rozboju.

Mieszkańcy Janiej Góry są tym zdarzeniem bardzo poruszeni. Wiadomo, że pochodzący z tej miejscowości napastnik był przez swoje ofiary zatrudniany do pracy w ich gospodarstwie. Nikt nie spodziewał się, że w takich sposób odwdzięczy się swojemu chlebodawcy. <!** reklama>

Dwaj napastnicy i Janiej Góry i trzeci zatrzymany za rozbój dokonany na początku roku zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. Postawiono im zarzut z artykułu 280 Kodeksu Karnego który stanowi: „kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”.