Rosyjscy politycy domagają się zabicia dwóch Brytyjczyków, których sąd tzw. Dobieckiej Republiki Ludowej (DRL) skazał na karę śmierci. Obu, wraz Marokańczykiem Sadunem Brahimem, schwytano w Mariupolu. Inny brytyjski więzień, Andrew Hill, ojciec czwórki dzieci, też został ostrzeżony, że po skazaniu może spodziewać się egzekucji.
Aleksiej Żurawlow, wiceszef komisji obrony rosyjskiego parlamentu, powiedział w państwowej telewizji Rossija 1, że władze DRL zamierzają ich rozstrzelać przy użyciu brytyjskiej broni i kul. - Podoba mi się sposób, w jaki DRL wywiązuje się ze swoich zobowiązań międzynarodowych. Powiedziano mi, że egzekucję wykonają brytyjską bronią i brytyjskimi nabojami. A potem kule wyślą ich bliskim, którzy będą musieli za nie zapłacić. W rublach… przeliczając na funty - powiedział.
Prezenter telewizyjny, lojalny wobec Kremla, Jewgienij Popow, powiedział nieśmiało, że to „żart”. - Dlaczego żart? Musimy tylko wykończyć tych drani. Bez żadnych negocjacji. Nie trzeba nawet z nich kpić. Na własne oczy widziałem, co robią, więc nie mam dla nich litości - powiedział rosyjski poseł.
