„Super Express” dowiedział się, jak szef Samoobrony chce się bronić w seksaferze. - Mam asa w rękawie - zapewnia Andrzej Lepper i zapowiada rewelacje, które podważą zeznania Anety Krawczyk.
<!** Image 2 align=right alt="Image 72274" sub="Andrzej Lepper twierdzi, że ma dowody swojej niewinności /Fot. mwmedia.pl">Według informacji „Super Expressu”, ten as to zdeponowane na Wiejskiej karty drogowe kierowcy sejmowego Leppera.
Aneta Krawczyk w swoich zeznaniach podaje dokładne daty i miejsca spotkań z szefem Samoobrony. Zwłaszcza tych, podczas których miała z nim odbywać stosunki seksualne.
Z kart drogowych kierowcy sejmowego Andrzeja Leppera ma wynikać, że w tych dniach przewodniczący partii był w zupełnie innych miejscach kraju.
Lepper nie chce odnosić się do informacji „Super Expressu”. Przekonuje jednak, że obroni się przed każdym sądem i ze spokojem czeka na finał seksafery.
<!** reklama>- Niebawem wszyscy przekonają się, jak wiarygodna jest pani Aneta Krawczyk. I ile jest prawdy w tym, co mówi - mówi były minister rolnictwa.
W związku z seksaferą łódzka prokuratura postawiła Lepperowi już dwa zarzuty: wykorzystania seksualnego Krawczyk i nakłaniania do obcowania płciowego młodej działaczki Samoobrony z Lublina. Śledztwo powoli dobiega końca. Jeszcze w styczniu prokuratorzy mają postawić Leppera w stan oskarżenia.(interia.pl)