Wiceszef Samoobrony, Janusz Maksymiuk, spędził Wielkanoc w towarzystwie najładniejszej posłanki Samoobrony - Sandry Lewandowskiej - w kurorcie Szarm el-Szejk.
<!** Image 2 align=right alt="Image 50147" sub="Tak odpoczywa „Samoobrona”. Zdjęcia bawiących w Egipcie posłów opublikował „Super Express”.">- Kolorowe rafy, błękitna woda, gorący piasek i piękna kobieta u boku. Czego może chcieć więcej wiceszef Samoobrony, który ma ogromne długi, komornika na karku i... świeży wyrok skazujący. Kilka dni po otrzymaniu 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu spakował walizki i wyruszył na święta wielkanocne do Afryki - relacjonuje „SE”.
Jak twierdzi gazeta, najbliższy współpracownik Andrzeja Leppera i jego klubowa koleżanka zatrzymali się w hotelu Prima Life Rehana. - Nurkowali, spacerowali i godzinami wylegiwali się na plaży. W zasadzie byli nierozłączni - opowiadali „Super Expressowi” Polacy, którzy w tym czasie również odpoczywali w Egipcie.
<!** reklama left>- Od lat bardzo lubię nurkowanie i snorkowanie (pływanie na powierzchni wody z maską, rurką i płetwami - przyp. red.). Janusz Maksymiuk również. Jeśli chodzi o wodne wypady, przewodniczący jest doskonałym kompanem - powiedziała „SE” Sandra Lewandowska. Zastrzega jednak, że z Maksymiukiem łączy ją zwykła przyjaźń. - Taka sejmowa - precyzuje.
„SE” przytacza też wypowiedź Lewandowskiej z jednego z wywiadów, w którym miała powiedzieć: - W Samoobronie nie ma podrywu, niedwuznacznych propozycji, a jest wręcz ojcowska troska.