[break]
Jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”, w Bydgoszczy mamy ponownie spór na linii kuria - Urząd Miasta. Chodzi, oczywiście, o pieniądze. O duże pieniądze.
Ryzykowna decyzja
W 2012 roku prezydent Rafał Bruski, w ramach kompleksowego planu zagospodarowania nabrzeży Brdy w centrum miasta, przejął bulwar nad Brdą od strony katedry o łącznej powierzchni ponad 700 mkw., należący do Kurii Diecezjalnej w Bydgoszczy na zasadzie możliwości przejmowania gruntu pod drogi publiczne.
Chodziło, m.in. o możliwość połączenia poprzez mostek brzegu rzeki w tym miejscu z Wyspą Świętej Barbary, by można było po niej spacerować, a nawet urządzić letnią kawiarenkę, lub też zagospodarować wyspę w inny sposób.
O tym, jak jest ten teren zaniedbany i zachwaszczony od dziesiątków lat, doskonale wie każdy bydgoszczanin. Jednak dziś bydgoska Kuria Diecezjalna wycenia jego wartość, jak się okazuje, bardzo wysoko. Ks. Przemysław Książek, ekonom kurii, powołując się na wycenę rzeczoznawcy, upomniał się o kwotę rekompensaty za działki w wysokości 2300 złotych za metr kwadratowy, czyli łącznie 1,6 mln złotych. To suma ogromna, nawet jak na możliwości urzędu, ponadto znacznie przekracza ona ceny podobnych działek w tej części Bydgoszczy i to nawet kilkukrotnie.
A może działka za działkę?
Prezydent miał zaproponować zamiast pieniędzy rekompensatę w postaci przekazania Kościołowi np. zagospodarowanej działki, położonej wokół katedry, pozostającej własnością miasta. Kuria jednak taką formą rekompensaty nie wykazała podobno zainteresowania, deklarując jednocześnie za pośrednictwem księdza ekonoma potrzebę znalezienia kompromisu.
W piątek po południu rzecznik prasowy kurii nie odbierał służbowej komórki.
2300
złotych za 1 mkw. zachwaszczonego i zaniedbanego terenu nad Brdą żąda Kuria Diecezjalna w Bydgoszczy od Urzędu Miasta.
