Tylu mamy w Bydgoszczy społeczników, miłośników miasta, którzy tryskają pomysłami i energią. Brakuje ich w naszej radzie. W ich miejsce wybraliśmy jednak partyjniaków, którzy przenoszą polityczne spory na grunt samorządu. Jaki mają w tym cel? Poklask u swoich wyborców? Na pewno nie dobro i rozwój miasta.
PRZECZYTAJ:Bydgoszcz: Nadzwyczajna sesja Rady Miasta z oczekiwanym rezultatem. Wniosek PiS odrzucony
Za nami kolejna sesja Rady Miasta, która nic dobrego nie wniosła. Smutne to, ale ta rada jest jak barszcz. Nie czerwona, cienka.