Co najbardziej przykre, większość szkód powodują sami użytkownicy. Zbite lampy, pokrzywione błotniki, pozrywane linki.
Widać, że część z nas jeszcze nie dorosła. Pomijam przygłupa, który pomalował przed tygodniem farbą kilkanaście rowerów przy ul. Bronikowskiego. Ten jest klasą samą dla siebie.