https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prosimy wyregulować odbiorniki

Przemysław Łuczak
Konflikt w bydgoskim ośrodku telewizji publicznej trwa. Wczoraj „Solidarność” TVP skierowała do rady nadzorczej spółki wniosek o przeprowadzenie w bydgoskim ośrodku szczegółowej kontroli.

Konflikt w bydgoskim ośrodku telewizji publicznej trwa. Wczoraj „Solidarność” TVP skierowała do rady nadzorczej spółki wniosek o przeprowadzenie w bydgoskim ośrodku szczegółowej kontroli.

<!** Image 2 align=right alt="Image 78401" sub="Czy zawirowania na stanowiskach kierowniczych mogą nie wpływać na poziom merytoryczny lokalnego programu? /Fot. Dariusz Bloch">Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, głównym zarzutem związków jest łamanie praw pracowniczych w bydgoskim ośrodku, co - ich zdaniem - jest działaniem na szkodę firmy.

Kiedy próbowaliśmy tę informację potwierdzić u Jarosława Najmoły, przewodniczącego KZ NSZZ „Solidarność” TVP S.A., nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Zamiast niej padła, zwłaszcza ostatnio szczególnie często obecna w rozmowach z pracownikami telewizji, formułka: „nie mogę wypowiadać się dla mediów, bowiem zabrania tego regulamin spółki”. On zaś wynika z art. 52 Kodeksu pracy, mówiącego o ciężkim naruszeniu obowiązków pracowniczych i chętnie używanego przez szefostwo telewizji w charakterze straszaka.

Nie udało nam się również uzyskać informacji na ten temat u Anety Wrony, rzeczniczki TVP, która wczoraj nie odbierała telefonów.

Zaczęło się od konfliktu

Wniosek związkowców jest konsekwencją trwającego od kilku miesięcy konfliktu pomiędzy obecną dyrektor ośrodka Marią Kudroń a jej byłym zastępcą do spraw produkcyjno-finansowych Andrzejem Tomczakiem. Sprawę tę opisywaliśmy również na naszych łamach.

<!** reklama>Przypomnijmy, że Andrzej Tomczak stracił swoje stanowisko pod koniec ubiegłego roku. Oficjalnie dojść do tego miało z powodu upłynięcia czasu obowiązywania umowy. Na początku stycznia nie został wpuszczony do swojego gabinetu. Pomogła dopiero interwencja policji. Andrzej Tomczak nadal jest producentem w bydgoskim ośrodku.

Dalej od Bydgoszczy

Ostatnie dni przyniosły kolejny konflikt personalny. Anna Raczyńska straciła stanowisko sekretarza programowego i na trzy miesiące została oddelegowana do pracy jako koordynator w redakcji toruńskiej TVP. Ukarano ja również naganą. Ponadto utraciła swój cotygodniowy program „Sejmowe echo”, w którym prowadziła rozmowy z lokalnymi politykami. Być może to właśnie on był solą w oku Marii Kudroń.

Dyrektor Kudroń zaprzecza, by red. Raczyńska utraciła swoje stanowisko. - Zachowała je, ale została oddelegowana do innej pracy - stwierdza. - Nie wiem jednak, co będzie w przyszłości.

Red. Raczyńska również nie zgodziła się na rozmowę z nami, z podanych wyżej przyczyn. Powiedziała nam jedynie, że od kary nagany odwołała się do prezesa spółki Andrzeja Urbańskiego, w załączonej dokumentacji wykazując bezzasadność jej nałożenia. Z kolei do wiceprezesa telewizji Sławomira Siwka zwróciła się z prośbą o sprawdzenie, czy jej przeniesienie do pracy w Toruniu leży w interesie spółki.

Informowaliśmy już, że jej obowiązki przejęła Maja Margańska, pracownica sekretariatu programowego, która nie jest dziennikarzem.

W bydgoskiej telewizji mówi się, że jeszcze do niedawna współpraca pomiędzy dyrektor Marią Kudroń a red. Anną Raczyńską układała się bardzo dobrze. Wszystko jednak miało zacząć się psuć od momentu konfliktu pomiędzy dyrektorką a jego byłym zastępcą. Raczyńska nie opowiadając się w tym sporze po stronie swojej przełożonej, zdaniem naszych informatorów, wydała na siebie wyrok.

Natomiast bezpośrednią przyczyną ukarania naganą miał być fakt odebrania przez red. Annę Raczyńską listów do Andrzeja Tomczaka. To on za pośrednictwem sekretariatu ośrodka zwrócił się do niej z taką prośbą, co potwierdził zresztą w elektronicznym liście skierowanym w ubiegłym tygodniu do wszystkich pracowników.

Kto odpowie na pytanie?

Czy te zawirowania mogą nie wpływać na poziom merytoryczny lokalnego programu telewizyjnego?

Z prośbą o wypowiedź na temat sytuacji w bydgoskim ośrodku, w którym od kilku miesięcy nie ma dyrektora ds. produkcyjno-finansowych, szefowa „Zbliżeń” jest na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, a sekretarz programowa pozbawiona stanowiska, chcieliśmy poprosić członka zarządu TVP Sławomira Siwka, odpowiedzialnego za oddziały terenowe, ale był wczoraj nieuchwytny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski