– Mamy wspaniałe relacje z Polską, z prezydentem Andrzejem Dudą. On wciąż pyta, w czym Polska może pomóc. Ja pytam jednocześnie naszych wojskowych, czego oni potrzebują. Polska pomaga nam we wszystkim – podkreślił Zełeński. – Nie wiem, kto mógłby zrobić dla nas więcej od Polaków – dodał.
Ukraiński prezydent zwrócił się także bezpośrednio do Władimira Putina: – Opuść nasze ziemie. Usiądź ze mną do negocjacji, ale nie przy 30-metrowym stole. Nie ma się czego obawiać, ja nie gryzę – powiedział Zełeński, dodając, że to jedyny sposób na zakończenie tej wojny.
Jak podkreślił, on sam jest gwarantem konstytucji swojego państwa, a Ukraina broni swojej własnej historii oraz prawa do decydowania o samej sobie.
Zełeński dodał również, że gdyby nie był prezydentem, to sam chwyciłby za broń i walczył w obronie terytorialnej.
Jak podkreślił, obawia się o życie swojej rodziny, ale „jako prezydent nie ma prawa bać się o swoje własne życie.”
Prezydent: Ukraina potrzebuje dalszego wsparcia
Ukraiński lider wezwał państwa zachodu do zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą. – Zwracam i zwracałem się z prośbą do prezydenta Bidena, kanclerza Scholza, prezydenta Macrona i pytałem: kiedy to zrobicie? – mówił Zełeński. – Jeśli nie możecie tego zrobić, dajcie mi samoloty – wezwał.
Prezydent przekonywał, że jeśli Rosja nie zostanie powstrzymana, to „zatrzyma się dopiero na linii dawnego Muru Berlińskiego.
– Reakcje zachodu są za późne, Ukraińcy płacą za to cenę własnego życia – stwierdził, dodając, że cieszy się, iż świat się zjednoczył, ale „szkoda, ze za taką cenę.” W jego opinii, sankcje powinny były być wdrażane jeszcze przed agresją.
Przypomniał również, że starał się przekonać zachodnich liderów politycznych o prawdziwym charakterze gazociągu Nord Stream 2.
– Ja mówiłem wszystkim liderom, prezydentowi Stanów Zjednoczonych, że NS2 jest narzędziem nacisku – podkreślił ukraiński prezydent.
Źródła: Polsatnews.pl, Radio WNET
