Joe Biden był głównie pytany o rosnące ceny paliwa i rosnącą inflację. Nie udało się w wielu przypadkach ominąć tematu rosyjskiej agresji na Ukrainę, bowiem również Biden zauważa analogię pomiędzy rosnącymi cenami ropy i wybuchem wojny.
- Cena benzyny wzrosła od razu o 1,25 dolara, kiedy zaczęła się wojna Putina. Wtedy powiedziałem, dałem do zrozumienia, organizując NATO pomagając Ukrainie, że to będzie kosztować. To będzie cena za pomoc. Mieliśmy opcję nie robienia niczego, ale byłaby ona gorsza. Gdyby faktycznie [Putin], przejął Ukrainę i Białoruś, wszystko to byłoby jeszcze bardziej tragiczne - mówił prezydent Biden
Później odniósł się do sytuacji krajów byłego bloku wschodniego, w tym do sytuacji Polski, pokazując na przykładzie Białorusi, co się dziej gdy odpuści się Putinowi.
Obawiam się, że później zobaczyłbyś chaos w Europie. Widzieliście już, co robią na Białorusi. Co by się stało w sąsiednich krajach. Zobacz, co by się stało w Polsce, Czechach i u wszystkich członków NATO. Powodem, dla którego Putin powiedział, że zamierza wejść [na Ukrainę], było to dlatego, że nie chciał, aby przystąpili do NATO. On chciał czegoś w rodzaju fińskiej-izolacji NATO. Zamiast tego otrzyma NATO-izację Finlandii (śmiech) Nie, mówię poważnie. - komentował Biden.
Źródło: The Associated Press
