https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powszedni, ale idzie z duchem czasu

Katarzyna Kaczór
Stara receptura, solidna gramatura, zero konserwantów i wierni klienci - to przepis na sukces bydgoskich firm, które konkurencji się nie boją.

Stara receptura, solidna gramatura, zero konserwantów i wierni klienci - to przepis na sukces bydgoskich firm, które konkurencji się nie boją.

<!** Image 2 align=right alt="Image 84279" sub="Świeży i bez konserwantów - na taki chleb amatorów nie brakuje. Klienci wybierają też pieczywo dietetyczne i z ziarnem Fot. Tadeusz Pawłowski">Ogólnopolskie media alarmują: rewolucja konsumpcyjna, moda na zdrowe żywienie może spowodować znaczny spadek spożycia tradycyjnego chleba, a to naraża na straty piekarzy, zwłaszcza właścicieli niewielkich punktów produkcyjnych. Według szacunkowych badań, w zeszłym roku w całym kraju wygaszono ponad 300 pieców. Przedsiębiorcy kapitulują przed podwyżkami i konkurencją, która na masową skalę produkują, ale... substytuty pieczywa.

Bydgoscy piekarze na razie śpią spokojnie. Przez ostatnie kilka lat w mieście zamknięto kilka także „kultowych” piekarni, choćby „Śliwińskich”. - Słyszałam ostatnio o dwóch firmach, których właściciele musieli zawiesić działalność, jedna z nich istniała przy Wrocławskiej - mówi Jolanta Kokorzycka-Krzywdzińska z piekarni przy ulicy Jasnej. - Mniejsze spożycie chleba, wzrost cen, brak rąk do pracy - oto powody nieopłacalności prowadzenia piekarni. Jeśli chodzi o tradycyjne wypieki, ich produkcję ograniczyliśmy przez ostatnie kilka lat o około jedną czwartą. Zwiększyliśmy wypiek chlebów specjalistycznych, z ziarnami, ale ich sprzedaż aż tak nie wzrosła, bo tu na naszej drodze wyrastają hipermarkety.

<!** reklama>- O swój byt się dziś nie boję. Nie powinni się też bać piekarze, którzy pieką według dobrych receptur, bez konserwantów - twierdzi Marek Rudziński z pierkarni „Alimar”. - Klienci powinni uważać, bo wielu producentów wprawdzie nie podwyższa cen, ale zmniejsza bochenki aż do pół kilograma. Niekiedy ludzie nawet nie zwrócą na to uwagi. Pieczywo jest dmuchane, chleb razowy kolorowany proszkiem. Warto zwrócić uwagę na to, co się je. Od 28 lat korzystam ze starych, sprawdzonych receptur i ze zbytem nie mam problemu. Poza tym, w Bydgoszczy chleb jest bardzo tani. Ostatnio odwiedziłem piekarnię w Stargardzie Szczecińskim. Tam za bochenek żąda się nawet 2,50 złotego.

„Ekologiczną” politykę stosuje słynna piekarnia Bigońskich. Chleb jest u nich wprawdzie nieco droższy, ale nie ma w nim grama chemikaliów, co cenią sobie wierni klienci. - Wiele lat kupowałam w piekarni Śliwińskich, przy Gdańskiej - wspomina pani Anna ze Śródmieścia. - Starsza właścicielka zmarła, piekarnia powoli odchodziła w niebyt. Nie zapomnę ich wspaniałego chleba - spychanego, na kwasie. Ostatnie kilka lat kupowałam u Bigońskich, którzy mają ogromny wybór ekologicznego pieczywa, ale liczę każdy grosz i na co dzień kupuję chleb w markecie, za około 1,40.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski