Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Badamy pieczywo z naszych sklepów

Redakcja
Bezmyślne kupowanie pieczywa może skończyć się tym, że klient nabędzie nie chleb, a kleistą masę idealną do lepienia figurek. Testowane przez nas bochenki mogą się rumienić, ale ze wstydu...

Bezmyślne kupowanie pieczywa może skończyć się tym, że klient nabędzie nie chleb, a kleistą masę idealną do lepienia figurek. Testowane przez nas bochenki mogą się rumienić, ale ze wstydu...

<!** Image 2 align=none alt="Image 197720" >

Zakład Badawczy Przemysłu Piekarskiego w Bydgoszczy historię pieczywa potrafi opisać od ziarenka do bochenka. Dlatego to prof. Kazimierzowi Sadkiewiczowi i dr. Józefowi Sadkiewiczowi z ZBPP powierzyliśmy próbki z czterech bydgoskich sklepów (w tym z dwóch piekarni). Specjaliści otworzyli przed nami drzwi laboratorium i udzielili kilku porad, po których świadomość konsumencka wzrasta błyskawicznie. - Etykiety, gdzie są etykiety? Jaki to chleb, skąd on się wziął, jaki ma skład? - pyta prof. Kazimierz Sadkiewicz. - Dyskwalifikacja!

Tylko jeden z testowanych bochenków jest opatrzony etykietą. Ten z hipermarketu. O bułkach też niewiele wiadomo poza tym, że jedna z nich (płaska) udaje kajzerkę, a druga (niedopieczona po bokach) - „poznańską”.

Czas na ważenie. Pierwszy w kolejce jest blady „bydgoski” (niecałe 1,70 zł) kupiony w markecie. Ma wyraźną nadwagę (535 gramów). Czy to prezent od hojnego piekarza? Raczej nie. - Podejrzewam, że bochenek ma dużą wilgotność - wyrokuje profesor i od razu to sprawdza. Wynik badania jest zaskakujący - powyżej 46 procent wilgotności. Dużo. To wiele mówi o mące. Diagnoza? Niedopieczony „blady” - jakość kompletnie nie zachęcająca do kupna i spożycia...

<!** reklama>

Na badanie czeka apetycznie wyglądający razowiec z popularnej piekarni (ok. 3 zł). - Wygląda na dobry - ocenia wzrokowo profesor. - Nie kruszy się, jest na kwasie. Sprawdzimy, ile tego kwasu jest. Po godzinnym teście już wiadomo. Poziom kwasowości wynosi 8. Ocena bardzo dobra. Kolejny produkt. Hit, chleb wiejski z pięknie wypieczoną skórką (ok. 3 zł). - Proszę spojrzeć - wskazuje na jego przekrój dr Józef Sadkiewicz. - Ten, kto go wypiekał, niedokładnie miesił ciasto. Poznaję po różnej porowatości miękiszu, no i ta dziura wzdłuż skórki. Pośpiech, albo rutyna. „Wiejski” nie jest jednak zły. „Kostkowanie”, czyli sposób spękania skórki - idealne. Kolor dobry, jedynie masa nie taka (za ciężki, za lekki - bez etykiety trudno orzec) i kształt do małej poprawki. Ostatni chleb straszy mączną skorupą od spodu, trudno się go kroi, a wyglądem przypomina większą bułkę...

Bułki zresztą też nie dostały wysokich not. Jedna z nich aspiruje do miana kajzerki, ale jest za płaska, a „logo” kajzerki ledwo widać. - Ciasto za długo fermentowało, miało zbyt luźną konsystencję, a może mąką była złej jakości? - zastanawiają się eksperci. - Cena 19 groszy? Jest warta dużo mniej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!