https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ceny rosną jak na drożdżach

Katarzyna Idczak
Jeszcze tego nie odczuliśmy, ale wkrótce ceny chleba zaczną rosnąć jak na drożdżach. Małe i duże piekarnie w Bydgoszczy przymierzają się do kilkunastoprocentowych podwyżek.

Jeszcze tego nie odczuliśmy, ale wkrótce ceny chleba zaczną rosnąć jak na drożdżach. Małe i duże piekarnie w Bydgoszczy przymierzają się do kilkunastoprocentowych podwyżek.

<!** Image 3 alt="Image 166555" sub="W piekarni Krzysztofa Poćwiardowskiego już w ubiegłym roku zdecydowano podnieść wszystkie ceny o 20 proc. A chleb pachnie i znika z półek jak zawsze Fot. Tadeusz Pawłowski">W piekarni cukierni „Familijna” na bydgoskim Miedzyniu bez zmian. Chleb kosztuje 1,90 zł, małe bułki 30 gr za sztukę. A podwyżka powinna była nastąpić już na początku 2011 roku. - Niektórzy od dwóch, trzech miesięcy dokładają do interesu. Wszyscy piekarze w Bydgoszczy czekają. Jeden patrzy na drugiego, aby podnieść ceny. Bo wszystko podrożało - mówi Tomasz Kledzik, właściciel. - W porównaniu z ubiegłym rokiem, cena mąki wzrosła o 100 procent, a margaryna, olej o 30 procent. Podwyżki cen pieczywa są nieuniknione. Mniejsze piekarnie czekają na ruch tych większych.

Wszystko coraz droższe

Do jednej z większych w mieście i w regionie zalicza się „Tosta”. Na początku roku firma wprowadziła wprawdzie drobne zmiany w cenach pieczywa żytniego, ale już na przełomie lutego i marca zapowiada się kilkunastoprocentowa rewolucja. Chleb będzie droższy nie tylko w firmowych, ale również w sieciowych sklepach.

- Wypowiedzi starych umów zostały już rozesłane. Dziś nasz chleb kosztuje 2,10 zł, a podwyżka wyniesie około 15 proc. Nie tylko cena mąki zmienia się z tygodnia na tydzień. Płacimy więcej za wodę, drożdże, cukier, sól. Wzrosły też rachunki za gaz, energię czy transport. W innych miastach ceny już się zmieniły. W Poznaniu czy w Kielcach za bochenek płaci się już ponad 3 złote - wylicza Grzegorz Glama, prezes spółki.

<!** reklama>

Jak twierdzą specjaliści z branży, każdy szanujący się piekarz, który nie oszczędza na produktach, podniesie ceny swoich wyrobów. W znanej w mieście piekarni Krzysztofa Poćwiardowskiego już w ubiegłym roku zdecydowano się na zmiany. Mimo wszystko w piekarni przy ul. Śniadeckich codziennie ustawia się długa kolejka po chleb za 2,54 zł i bułki w cenie od 30 gr do 88 gr. Amatorzy słodkości płacą za drożdżówkę 1,80 zł.

- We wrześniu podnieśliśmy wszystkie ceny pieczywa. Tak wynikało z naszych kalkulacji. Aktualnie nie planujemy podwyżek, ale jeśli cena cukru będzie zbliżać się do 4 złotych za kilogram, to jest duże prawdopodobieństwo, że podrożeją słodkie wypieki - mówi Michał Ziemba, kierownik piekarni.

Zboże na wagę złota

W młynach od kilku miesięcy dobre zboże jest na wagę złota. - Jeszcze w ubiegłym roku za tonę mąki pszenicznej piekarze płacili 700-800 złotych, a teraz cena za tonę wzrosła do 1300 złotych. Wartość zbóż rośnie z wielu powodów. Mówi się, że w ubiegłym roku zbiory były uboższe. Nie bez wpływu pozostają niepokojące informacje o stanie zapasów zboża za granicą. Trzeba tak regulować ceny, aby nie groził nam import. Poza tym problem stanowi też jakość zapasów, które rolnicy do nas przywożą. Część ziarna jest wysuszona. Czasem zboże jest zawilgocone albo przeszło innymi zapachami i nie nadaje się do wyrobu pieczywa - mówi Zbigniew Czarny, kierownik działu skupu zbóż i rzepaku w Młynach Szczepanki.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski