Nocna śnieżyca nie sparaliżowała,
co prawda, Inowrocławia, ale przyczyniła się do wielu
niedogodności, zarówno dla kierowców, jak i pieszych. Ci pierwsi
dzień musieli rozpocząć od odgarniania zasp z dachów i szyb
pojazdów. Ci drudzy muszą przedzierać się przez nieodśnieżone
wciąż w niektórych miejscach chodniki oraz przeskakiwać przez
hałdy mokrego śniegu zalegające przed przejściami dla pieszych.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 205504" >Na szczęście, przynajmniej na razie
nie ma zgłoszeń o jakichś groźniejszych zdarzeniach drogowych.
Straż pożarna informuje, że nie zanotowała żadnych
poważniejszych interwencji.
Narzekają piesi – na to samo, co po
poprzednim ataku zimy – że część chodników jeszcze przed
południem nie była odśnieżona oraz, że przejście przez jezdnię
osoby starsze zmusza do skakania nad zwałami mokrego śniegu lub
narażenia się na przemoczenie butów.
<!** reklama>Drogi krajowe w Inowrocławiu są
czarne. Już wczoraj wieczorem na ulice miasta wyjechały pługi.
Jak informuje GDDKiA, na drogach
krajowych pracuje obecnie 45 pługów, 47 pługosolarek, 5 sprzętu
przeciwgołoledziowego. Zaangażowanych w akcje usuwania śniegu jest
też ponad stu pracowników.
- Na drogach występują utrudnienia w
postaci błota pośniegowego i zajeżdżonej warstwy śniegu.
Przypominamy, że likwidacja śliskości zimowej na całej
długości drogi następuje zawsze 3 -4 godziny od momentu ustania
opadów – informuje Tomasz Okoński z GDDKiA.
Drogi mniejszego znaczenia są białe.
Tak dzieje się na uliczkach osiedlowych, a nawet na ulicy Królowej
Jadwigi (na jednym ze zdjęć).
<!** Image 3 align=middle alt="Image 205504" >
<!** Image 4 align=middle alt="Image 205504" >
<!** Image 5 align=middle alt="Image 205504" >