Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny z Bydgoszczy przeszedł 100 kilometrów, by uczcić pamięć Aleksandra Doby

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
"100 km na pieszo z Włocławka do Bydgoszczy przez Toruń. Z plecakiem, namiotem, śpiworem i żarciem. Asfaltem, lasem, łąkami i zalewiskami. Często po śniegu i lodzie w lasach (w ogóle te drogi w lesie nieodśnieżone, zima zaskoczyła leśników). Sobota 3:40 wymarsz, najpierw pociągiem do Włocławka. Piękna pogoda, rozsądna ilość izotoniku chmielowego sprawiły, że szło się cudownie. 55 km pękło raz, dwa. Udało się  nawet przespać noc w namiocie na koniec zimy." - napisał Mikołajczak na swoim profilu, kiedy już zamieścił fotografie z marszu.
"100 km na pieszo z Włocławka do Bydgoszczy przez Toruń. Z plecakiem, namiotem, śpiworem i żarciem. Asfaltem, lasem, łąkami i zalewiskami. Często po śniegu i lodzie w lasach (w ogóle te drogi w lesie nieodśnieżone, zima zaskoczyła leśników). Sobota 3:40 wymarsz, najpierw pociągiem do Włocławka. Piękna pogoda, rozsądna ilość izotoniku chmielowego sprawiły, że szło się cudownie. 55 km pękło raz, dwa. Udało się nawet przespać noc w namiocie na koniec zimy." - napisał Mikołajczak na swoim profilu, kiedy już zamieścił fotografie z marszu. FB/Jakub Mikołajczak
Bydgoski radny Jakub Mikołajczak pokonał pieszo trasę z Włocławka do Bydgoszczy. Chciał upamiętnić zmarłego podróżnika Aleksandra Dobę "robiąc coś w jego stylu".

Zobacz wideo: Trzecia fala koronawirusa w Polsce. Oto ważne zmiany w obostrzeniach

Po śmierci Aleksandra Doby, wybitnego podróżnika, który między innymi kajakiem pokonał Atlantyk, bydgoski radny Jakub Mikołajczak postanowił w wyjątkowy sposób oddać hołd temu niezwykłemu człowiekowi.

- Gdy dowiedziałem się, że Aleksander Doba zasnął na zawsze na najwyższym szczycie Afryki postanowiłem, że mogę go upamiętnić tylko robiąc coś w jego stylu - podkreśla Mikołajczak.

To Cię może też zainteresować

Całą relację ze swego wyczynu radny zamieścił na swoim profilu na Facebooku.

"100 km na pieszo z Włocławka do Bydgoszczy przez Toruń. Z plecakiem, namiotem, śpiworem i żarciem. Asfaltem, lasem, łąkami i zalewiskami. Często po śniegu i lodzie w lasach (w ogóle te drogi w lesie nieodśnieżone, zima zaskoczyła leśników). Sobota 3:40 wymarsz, najpierw pociągiem do Włocławka. Piękna pogoda, rozsądna ilość izotoniku chmielowego sprawiły, że szło się cudownie. 55 km pękło raz, dwa. Udało się nawet przespać noc w namiocie na koniec zimy." - napisał Mikołajczak na swoim profilu, kiedy już zamieścił fotografie z marszu.

Po nocy spędzonej na szlaku nie musiał już iść sam.

"Dziś, w niedzielę, dołączyła do mnie Radka Kubiczek. Tempo już znacznie wolniejsze, pogoda znacznie gorsza, zmęczenie dało znać o sobie. No i oznakowanie szlaków pieszych przez toruński PTTK to przykład jak tego nie robić (może dlatego nie robią tego od lat). Na 70 km mała awaria pięty" - napisał radny. "I tak obolali doszliśmy po zmierzchu do Bydgoszczy. Przyznam, że ostatnie 600 metrów z przystanku autobusowego do domu, to najgorsze metry w życiu. Teraz czas na regenerację i knucie co by tu spsocić."

Aleksander Doba zmarł 22 lutego zdobywając Kilimandżaro, najwyższy szczyt Afryki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Radny z Bydgoszczy przeszedł 100 kilometrów, by uczcić pamięć Aleksandra Doby - Gazeta Pomorska