Sporo jeżdżę samochodem, z agresją i bezmyślnością na drodze spotykam się codziennie, ale po emisji każdego odcinka i tak jestem wstrząśnięty. Nie spodziewałem się, że za kółkiem każdego dnia siada tak wielu chamów i głupców. Bo jak inaczej nazwać osobę, która wyprzedza na zakręcie na podwójnej ciągłej i kończy w rowie? Co powiedzieć o kierowcy, który robi z ulicy tor wyścigowy, a później wjeżdża na przystanek autobusowy? Niestety, korekta nie pozwoli na dosadniejsze określenia.
Dzięki kamerom samochodowym piraci nie mogą czuć się bezkarni. Nigdy nie wiedzą, czy ich wybryku nie zarejestrują inni kierowcy. Policja coraz częściej surowo karze drogowych bandytów, którzy wpadli dzięki nagraniom. Bardzo mnie to cieszy. Czasem dotkliwsze od mandatu jest jednak społeczne potępienie. Nic tak nie działa na drogowego chama jak upublicznienie jego występków.