W Centrum Konferencyjnym MON w Warszawie trwa odprawa kierownicza kadry Ministerstwa Obrony Narodowej i Sił Zbrojnych RP, z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy oraz ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. To pierwsza odprawa od dwóch lat – ostatnia odbyła się w 2019 roku. Przerwa była związana z pandemią koronawirusa.
Andrzej Duda podkreślił, że „to najważniejsza odprawa kadry kierowniczej MON oraz sił zbrojnych od kilkunastu lat”. – Europa znajduje się w największym kryzysie bezpieczeństwa od czasu zakończenia zimnej wojny, jak był powiedział, że znajduje się w największym kryzysie nawet zakończenia II wojny – powiedział.
Prezydent dodał, że kryzys ten spowodowany jest zbrojną agresją Rosji na Ukrainę, co do której nikt w tej chwili nie wie, co będzie dalej oznaczała dla Europy i świata.
– To nadzwyczajne pogwałcenie prawa międzynarodowego, umów i traktatów, których Rosja była stroną od dziesięcioleci i zniszczenie dekad dorobku społeczności międzynarodowej w budowaniu pokojowego współistnienia. Ze skutkami tego co teraz się dzieje mierzyć się będziemy przez najbliższe lata, jeżeli nie dziesięciolecia – mówił.
Andrzej Duda zwrócił uwagę, że w ostatnich latach mieliśmy kilka kryzysów bezpieczeństwa, takich jak pandemia, zakończenie operacji w Afganistanie, białoruski atak hybrydowy na polską granicę. – Państwo z tych kryzysów wyszło silniejsze, ze wzmocnioną kulturą strategiczną i wzmocnioną koordynacją działań – zauważył.
– Dziękuję za to zaangażowanie całemu rządowi, ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi, szefowi Sztabu Generalnego gen. Rajmundowi Andrzejczakowi i pozostałym obecnym tu dowódcom i wszystkim żołnierzom – powiedział prezydent.
Andrzej Duda przypomniał swoją wizytę na Ukrainie. – Byliśmy tam na miejscu, widzieliśmy na własne oczy te zniszczenia, które są w Irpieniu, w Borodziance. Proszę mi wierzyć - to jest po prostu wojna totalna. Rosjanie na Ukrainie prowadza wojnę totalną nie tylko przeciwko ukraińskiemu wojsku, nie tylko przeciwko tym, którzy walczą i bronią swojej ojczyzny z karabinem w ręku – wskazał.
Przypomniał, że Rosjanie zrzucają bomby na bloki mieszkalne, na osiedla. – Nie da się (...) pomylić dziesięciopiętrowe budynki z infrastrukturą wojskową. (...) Jeżeli zostały brutalnie zbombardowane, zostały zbombardowane z premedytacją po to, by zabić ludzi, zastraszyć złamać morale. To jest właśnie wojna totalna. Taką wojnę prowadzą Rosjanie – mówił.
Zdaniem prezydenta, „jasną sprawą jest, że musimy bronić Rzeczypospolitej i być gotowi od samej naszej granicy, tak, by toczyła się walka o każdą piędź ziemi, tak, by wróg wiedział, że każdy zdobyty metr kwadratowy będzie musiał okupić krwią”. – To jest dziś podstawowe nasze zadanie, by tak właśnie konstruować zasady i strategie obrony Rzeczypospolitej i tak właśnie wyposażać naszą armię, także indywidualnych żołnierzy, by byli w stanie realizować to zadanie – dodał.
– Współczesna armia musi być nie tylko nowoczesna, ale i o wiele bardziej liczna niż obecnie – powiedział.
Prezydent podkreślił, że podjęte zostały działania mające na celu wzmocnienie sił zbrojnych. – Z satysfakcję podpisałem ustawę o obronie ojczyzny, zwiększającą nakłady obronne oraz dającą możliwości do zwiększenia liczebności wojska i budowy rezerw. Oczekuję, że założenia ustawy będą systematycznie wdrażane – mówił Andrzej Duda.
Podkreślił również, że wspiera wysiłki ministra obrony narodowej „związane z pozyskaniem nowoczesnych systemów walki, które uwzględniają potrzeby wysokiego tempa dostaw, ale też udział w modernizacji narodowego przemysłu zbrojeniowego”.
Andrzej Duda zaznaczył, że wszechstronna pomoc jakiej udzielamy Ukrainie pokazuje też siłę polskiego państwa. Wskazał w tym kontekście m.in. na sprawne przyjęcie przez Polskę kilku milionów uchodźców z Ukrainy.
Dodał, że wspieramy też Kijów dyplomatycznie zabiegając o surową politykę sankcyjną wobec Rosji oraz zabiegając o integrację Ukrainy ze strukturami europejskimi.
– Udzielamy Ukrainie największej pomocy militarnej jakiej kiedykolwiek udzieliliśmy innemu państwu. Jesteśmy też głównym państwem przekazującym ciężkie uzbrojenie – mówimy o setkach sztuk czołgów, wozów bojowych, artylerii, a także dronach, ręcznych wyrzutniach przeciwlotniczych, setkach tysięcy sztuk amunicji, części zamiennych i innego wyposażenia – powiedział prezydent.
Andrzej Duda zaznaczył, że to były bardzo potrzebne decyzje, które szybko i bezpośrednio odpowiadały na prośbę strony ukraińskiej i realnie wsparły ją na polu walki.
– Postawiło to przed ministrem obrony narodowej realne zadanie uzupełnienia stanów uzbrojenia (...). Przekazaliśmy krótko mówiąc ze swojego, nie przekazaliśmy z magazynów, nie przekazaliśmy od kogoś innego, przekazaliśmy to, co mieliśmy – zauważył.
Prezydent powiedział, że jednocześnie były to bardzo trudne decyzje, ponieważ wiązały się z ogromnymi wydatkami ze strony Polski. – To, jak szacujemy, co najmniej 1 mld 700 mln dolarów w postaci samej tylko pomocy militarnej (...). Oczekujemy uzupełnienia tych braków, które powstały w naszych zasobach także w ramach sojuszniczych mechanizmów wsparcia – podkreślił.
- Rosyjskie samoloty nad Krajami Bałtyckimi. NATO interweniowało kilkanaście razy
- 18-latka zdradzała Rosjanom rozmieszczenie ukraińskich wojsk. Grozi jej dożywocie
- Kreml wysyła na Ukrainę "specjalistów" od kradzieży historycznych skarbów
- W Mariupolu zanotowano przypadki cholery. Okupant nie powstrzyma epidemii