Ma ona zweryfikować program nauczania, którego nową podstawę wprowadzono trzy lata temu, gdy dzisiejsi maturzyści szli do pierwszej klasy.
Stąd przekonanie, że tegoroczna matura będzie przecierała szlaki następnym pokaże, czego się będzie teraz od młodzieży wymagać. Okazało się w praniu, że jest łatwiej i... trudniej. Łatwiejsze niż w poprzednich latach było wypracowanie, trudniejszy test.
PRZECZYTAJ:Łatwiej niż w zeszłym roku napisać maturalną rozprawkę, trudniej zdać test
To tyle o poziomie podstawowym z polskiego. Potem przyjdą podstawowa matematyka, języki, obowiązkowe od tego roku rozszerzenia. I rewolucyjny sposób zdawania ustnego polskiego - odejście od skompromitowanych niesamodzielnością i wtórnością prezentacji na rzecz losowania zagadnień.
Trzymamy kciuki za maturzystów. I życzymy im, by nie skompromitowali się... ezgaminatorzy. Tu i ówdzie słychać już bowiem, że nie za dobrze poradzili sobie w tym roku z testami po VI klasie i gimnazjum...