https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pić też trzeba umić

Andrzej Suliński

<!** Image 2 align=none alt="Image 154358" sub="Grzegorz Turnau, wyprawiając swe urodziny w Inowrocławiu, nie musi się martwić o gości czy tort, co dziwić może nawet Zbyszka Zamachowskiego / Fot. Andrzej Suliński">Każdy, kto był w komendzie przy ulicy Toruńskiej nieco dalej niż przy okienku dyżurki, doskonale wie, w jakich warunkach pracują nasi policjanci i jak się człowiek czuje, gdy po godzinnym przesłuchiwaniu i mozolnym spisywaniu zeznań do komputera, policjant z westchnieniem ulgi naciska w końcu „drukuj”, a tu zamiast pracującej drukarki widzi, na ekranie monitora informację, że system się zawiesił. I co? No i kolejną godzinę trzeba przesłuchiwać. Nic więc dziwnego, że ludzie poza tym, że czasami na nich narzekają, starają się też i pomóc.

<!** reklama>Ostatnio z własną inicjatywą wyszli mieszkańcy podinowrocławskiego Sławęcinka, którzy skrzyknęli się, złapali za telefon i... donieśli na swojego własnego radnego: że pijany, że za kierownicą usiadł, że to nie pierwszy raz, że dzieci we wsi porozjeżdża, no i że trzeba go złapać. Stróże prawa w te pędy do radiowozu wsiedli i kilka minut później radnego jadącego wężykiem złapali. We wsi mówią, że radny w chwili zatrzymania był tak strasznie osłabiony i tak się zestresował, że nie miał nawet siły w balonik dmuchnąć, więc trzeba było mu pobrać krew do analizy.

Mnie osobiście stan radnego wcale nie dziwi, bo z przypadkami ludzi, którzy po kielichu siadają za kierownicą, narażając przy tym nie tylko samych siebie, ale też Bogu ducha winnych pieszych albo innych użytkowników dróg, spotykam się na co dzień. Mnie dziwi to, że mieszkańcy otwarcie mówią, że radny od dawna po pijanemu samochodem jeździł. Więc czy przedtem wszystkie telefony we wsi były zepsute? Czy policyjna infolinia ciągle zajęta? Dziś to już nieważne, ale mam nadzieję, że policję o nietrzeźwym radnym zawiadomił rzeczywiście przestraszony mieszkaniec, a nie ewentualny kontrkandydat radnego w najbliższych wyborach samorządowych.

Bo jak mówi kujawskie powiedzonko: „Pić też trzeba umić”. Lekcję wznoszenia toastu da nam więc już jutro znany krakowski pieśniarz Grzegorz Turnau, który już po raz szósty będzie obchodził pod tężniami swoje urodziny. Na imprezie, na którą zaproszone jest całe miasto, nie zabraknie tortu i pewnie butelki szampana. A swoją drogą taki Turnau to ma klawe życie. Ja obchodząc moje ostatnie urodziny musiałem znajomych sam zapraszać, ciasto kupić, na dobrego szampana się szarpnąć, a jak już towarzystwo się rozeszło, to wszystkie naczynia po nich pomyć i sąsiadów przeprosić za to, że momentami trochę głośno było. Tymczasem krakowski bard już kolejny raz z rzędu bawić się będzie na imprezie, którą za niego przygotowano, tort mu zafundują, szampana do kieliszka naleją, a na odchodnym jemu i jego znajomym, którzy wraz z nim przyjadą, za to wszystko zapłacą. Więc mam chyba prawo głośno zapytać: A kto po nich naczynia pozmywa?

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski