Za tę kwotę będzie można przynajmniej uporządkować chaszcze, które kiedyś zastąpić mają eleganckie parkowe alejki.
Jestem nawet zdania, że dysponując tak skromnym budżetem, niebezpiecznie byłoby zabierać się za przedsięwzięcia, które w definitywny sposób przesądzałyby o wyglądzie i atrakcjach tego parku w przyszłości. Po latach chudych zawsze przecież w historii przychodziły lata tłuste, podczas których także samorządy mogły sobie pozwolić na więcej.
Zwłaszcza park, któremu nadano dumną, ale i zobowiązującą nazwę Milenijny, nie powinien wyglądać jak marny skwerek na przedmieściu. Na dobre, bez minimalizmu wynikającego wyłącznie z pustego portfela, urządźmy więc park Milenijny wtedy, gdy Bydgoszcz będzie na to stać. Zastosowane wcześniej doraźne, oszczędnościowe rozwiązania nie będą nas wówczas ograniczały.
