Często narzekamy na policjantów i strażników miejskich, że zamiast pilnować porządku i bezpieczeństwa obywateli organizują bezkrwawe łowy na kierowców, którzy łamią przepisy. Otóż gdy policjantów i strażników wyposażymy w elektroniczne terminale do kasowania pechowców uderzonych przez nich po kieszeni, to dopiero zacznie się biurokracja na całego.
Przeczytaj W radiowozie jak w sklepie - mandat kartą
Pamiętam zabawne obrazki sprzed lat, gdy spisujący moje zeznania (jako świadka!) policjanci mozolnie wystukiwali je na maszynach do pisania, posługując się dwoma palcami. Niedawno zaś zaskoczyła mnie sytuacja w dużej komendzie, gdzie, owszem, stały komputery służbowe, lecz nie były podłączone do sieci. W związku z tym coś, czego „wyguglowanie” zajmuje kilkadziesiąt sekund, okazywało się dla pani aspirant zadaniem prawie niemożliwym do wykonania na służbie. A teraz przyjdzie im jeszcze oswajać terminale podczas patroli.