Pół roku kopali tunel, aby opróżnić sejf jednego z włocławskich banków. Za udział w podkopie odpowiedzą Daniel S. z Włocławka i Adam F. z Bydgoszczy.
Zarzuty dotyczą ośmiu przestępstw. Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy skierowała do Sądu Rejonowego w Toruniu akt oskarżenia przeciwko ośmiu mieszkańcom Włocławka, Bydgoszczy i Torunia. Wpadli w ubiegłym roku. Zarzuty dotyczą ośmiu przestępstw popełnionych w latach 2000-2003. Działali w różnym składzie. Obecnie pięciu z nich siedzi w więzieniu za inne przestępstwa. Trzech wyszło z aresztu tymczasowego i na wolności czeka na proces.
<!** reklama>- Na ławie oskarżonych zasiądą Leszek D., Adam F., Mirosław K., Ryszard K., Daniel S., Dawid K., Jacek Z. i Arkadiusz K. Nadal poszukiwani są Roman P., Krzysztof S., Maciej B., Janusz B. i Marcin P. - mówi prokurator Wiesław Giełżecki z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Przestępstwa zawarte w akcie oskarżenia to napad 13 listopada 2000 roku na ajentów PKO w Toruniu. 16 listopada 2000 roku napad pod Bydgoszczą, gdzie nocą sprawcy wtargnęli do domu, skrępowali ofiary i skradli, m.in., sprzęt elektroniczny. Wymusili podanie numeru PIN i wypłacili 10 tys. zł z bankomatu. 16 stycznia 2001 roku napadli na starszą kobietę w mieszkaniu w Bydgoszczy. Skradli, m.in., pierścionki i zegarki. 14 lutego 2001 roku napadli na stoisko jubilerskie w Radziejowie. Skradli biżuterię wartą ponad 40 tys. zł. 3 stycznia 2003 roku w Tucholi napadli na akwizytora hurtowni papierosów i zabrali 16 tys. zł. 16 stycznia 2003 roku włamali się do domu kolekcjonera dzieł sztuki we Włocławku, ale zostali spłoszeni. 12 lipca 2003 roku ofiarą rozboju padł ksiądz ze Służewa. Skradli 30 tys. zł. Od listopada 2002 do 23 kwietnia 2003 roku pracowali nad najbardziej spektakularnym skokiem - podkopem pod bankiem w centrum Włocławka.
- Na pomysł podkopu, napad na jubilera i kolekcjonera dzieł sztuki wpadli włocławianie - mówi Wiesław Giełżecki.
Sprawcy byli już blisko celu. W piwnicy budynku sąsiadującego z bankiem wydrążyli specjalistycznymi narzędziami 25-metrowy tunel, którym zamierzali dostać się po zdeponowaną w banku gotówkę. Wykop był fachowo umocniony szalunkiem. Wyglądał jak korytarz w kopalni. Aby ułatwić sobie pracę, przestępcy zainstalowali nawet światło. Kopanie nie było łatwe. Przebijali się bowiem nie tylko przez twardą ziemię, ale również przez gruby fundament. Ziemię i gruz pakowali do woreczków i wynosili do piwnic. Wszystko się wydało, gdy hałas wzbudził niepokój ochrony banku. Ustalono, że tunel kopali nocą Maciej B. i Janusz B. Natomiast Daniel S., Roman P. i Krzysztof S. zajmowali się, m.in., dostarczeniem jedzenia i drewna na szalunki. Na czatach stał Adam F. Oskarżonym grozi kara do 12 lat więzienia.
