Dzieciaki, którym umożliwiono - co warte szczególnego podkreślenia - darmowe korzystanie ze sprzętu wodnego, powinny na nim po prostu pływać, a nie dobijać się do drzwi przystani, bo ktoś z kimś czegoś nie dogadał.
PRZECZYTAJ:Wodniacka atrakcja kusi mieszkańców Bydgoszczy, ale na razie mogą ją jedynie pooglądać
Pozostaje mieć nadzieję, że urzędnicy dotrzymają słowa, a wszystko uda się organizacyjnie dopiąć i już od soboty będzie znowu można popływać rowerami wodnymi w Brdyujściu.
Szkoda by było, żeby taki dobry pomysł, z jeszcze lepszym sprzętem, po prostu zmarnował się na przystani.