Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Operator Hali Targowej w Bydgoszczy ma czas do końca kwietnia na przedstawienie nowej formuły działania

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Operator Hali Targowej ma czas do końca kwietnia na przedstawienie nowej formuły działania.
Operator Hali Targowej ma czas do końca kwietnia na przedstawienie nowej formuły działania. Tomasz Czachorowski
Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Bydgoszczy w czwartek (15 lutego) dyskutowano o Hali Targowej. Zastępca prezydenta Łukasz Krupa poinformował, że operator otrzymał 3 miesiące na przedstawienie planu nowego otwarcia obiektu.

Sesja została zwołana na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości. Głos w imieniu miasta zabrał Łukasz Krupa, zastępca prezydenta Bydgoszczy, który przypomniał, że w 2016 r. miasto kupiło halę, przeprowadzając w kolejnych latach remont konserwatorski. Przetarg na wybór operatora hali odbył się we wrześniu 2020 r. Wpłynęła tylko jedna oferta, która została zaakceptowana przez komisję konkursową (w jej skład wchodzili m.in. przedstawiciele UMB, konserwator zabytków, społecznicy, Rada ds. Estetyki). Ostatecznie po kilku przełożonych terminach otwarto ją w sierpniu 2023 roku.

– Były bardzo duże oczekiwania społeczne. Gdy w grudniu ubiegłego roku pojawiły się pierwsze informacje, że rezygnuje z hali część operatorów, miasto wezwało operatora pismem, żeby przedstawił informację w tym zakresie – przekazał Łukasz Krupa. Zastępca prezydenta spotkał się 17 stycznia z prezesem Hali Targowej, który miał mieć pełną świadomość kryzysu operacyjnego i wizerunkowego przedsięwzięcia.

– Sam model biznesowy i to w jaki sposób układała się współpraca pomiędzy najemcami, a operatorem nie leży w gestii oceny miasta. Miasto może rozliczać operatora tylko z dwóch elementów: wykonania oferty i terminowości płacenia czynszu – stwierdził Łukasz Krupa.

Czynsz jest płacony regularnie. Co do samego funkcjonowania hali, oczywiście nie do końca wypełnia ono to, co jest w ofercie – dodał. Już po rozmowach z prezesem Hali Targowej, zwołano spotkanie z członkami komisji konkursowej. Do wyboru były dwie opcje: zerwanie umowy, co mogłoby wiązać się z długoletnim sporem sądowym lub danie operatorowi drugiej szansy.

Zgodnie zdecydowano, że wyznaczony zostanie trzymiesięczny termin (do końca kwietnia), w którym miasto oczekuje pisemnej deklaracji od operatora obiektu na temat nowej formuły działania, popartej dokumentami potwierdzającymi poziom komercjalizacji.

– To przerwa techniczna. Chcemy, żeby się wkrótce zakończyła. Jesteśmy na etapie wielu rozmów, negocjacji, spotkań z inwestorami i najemcami, którzy mogliby na nowo stworzyć z nami obiekt – powiedziała Ewa Pierucka, menedżerka Hali Targowej, która zabrała na sesji głos w imieniu prezesa zarządu. Ten z uwagi na przebywanie poza krajem nie mógł wziąć udziału w dyskusji.

Jarosław Wenderlich, przewodniczący klubu radnych PiS powiedział, że jest zawiedziony tym, że w informacji nie pojawiły się konkrety dotyczące przyszłości hali. Wymienił też długą listę niezrealizowanych obietnic operatora. Dopytywał czy miasto rozważało rozwiązanie umowy.

W jaki sposób miasto domagało się realizacji oferty, bo w umowie jest zapis, że w okresie dzierżawy nieruchomość będzie wykorzystywana zgodnie z ofertą, a odstępstwa od umowy wymagają uzgodnień z miastem. Czy państwo wyrazili zgodę na wskazane ustępstwa? – pytał radny.

Głos w dyskusji zabrał również poseł Polski 2050, Norbert Pietrykowski, który stwierdził, że nie usłyszał ze strony radnego PiS-u żadnych konkretów i liczy, że przedstawiony zostanie przez niego pomysł na uratowanie sytuacji. Jarosław Wenderlich odpowiedział, że wystarczyłoby realizować ofertę przedstawioną przez operatora.

– Gdyby było kilka ofert, które by do mnie wpłynęły w związku z tą sytuacją, od innych operatorów, którzy byliby wiarygodni, mieliby wizję i pieniądze, niewątpliwie łatwiej byłoby podjąć mi decyzję o rozwiązaniu umowy – mówił Rafał Bruski, prezydent Bydgoszcz, raz jeszcze przypominając, że w przetargu wpłynęła tylko jedna oferta. – Uważam, że lepiej dać drugą szansę niż niszczyć wszystko, co się udało – uzupełnił.

– Głosy niezadowolenia mieszkańców były słyszane od samego początku. Oferta znacznie różniła się od rekomendowanej w konsultacjach. Prawdopodobnie te głosy były kierunkowskazem, nad którym było się trzeba zatrzymać. One jasno mówiły: nie na to się umówiliśmy – stwierdziła Joanna Czerska-Thomas, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy, dopytując, jakie działania są planowane, czy powstał zespół, który pracuje nad nowymi rozwiązaniami i o sposób zachęty nowych najemców do współpracy.

Ewa Pierucka odpowiadała, że nie może zdradzić wszystkich szczegółów planu biznesowego. – Mamy przygotowany całkiem nowy model biznesowy, jeśli chodzi o propozycję dla najemców, oparty na innym modelu płatności i innej formie współpracy. Myślimy o szerszej formie handlu. Słuchamy głosu mieszkańców – stwierdziła menedżerka Hali Targowej w Bydgoszczy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera