Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hala Targowa – co poszło nie tak i czy projekt może jeszcze wypalić? "Bydgoszcz potrzebuje takiego miejsca"

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Zainteresowanie otwarciem było porównywalne z rozczarowaniem dotyczącym czasowego zamknięcia.
Zainteresowanie otwarciem było porównywalne z rozczarowaniem dotyczącym czasowego zamknięcia. Dariusz Bloch
Pół roku po hucznym otwarciu wyremontowana Hala Targowa w Bydgoszczy została zamknięta. Operator zapewnia, że to rozwiązanie tymczasowe i za kilka miesięcy obiekt wróci w nowym wydaniu. Zapytaliśmy osoby przyglądające się projektowi z zewnątrz o to, co poszło nie tak i czy projekt może się jeszcze odrodzić.

– Informujemy, że nasza wspólna przygoda pod obecną formą dobiega końca. Hala Targowa zostaje czasowo zamknięta. Ale nie martwcie się, to nie koniec naszych wspólnych historii! Przez najbliższe miesiące będziemy działać wyłącznie w formie eventowej i imprez zamkniętych – czytamy na profilu Hali Targowej. – Niedługo nasz obiekt zyska nowych partnerów oraz nowe przestrzenie i rozwiązania, które mamy nadzieję, będą służyły Wam jeszcze lepiej niż dotychczas – informuje operator.

Dlaczego halę od lutego trzeba było zamknąć? – Moim zdaniem główną przyczyną niepowodzenia było to, że nie był to obiekt wielofunkcyjny, z funkcjami zapisanymi w propozycji operatora. Po to zresztą był konkurs na operatora, aby to miejsce oferowało coś więcej. Hala w dużej części nie została zapełniona. Było bardzo dużo pustych przestrzeni, a duże koszty utrzymania całości trzeba było rozdzielić na funkcjonujące tam przedsiębiorstwa. Brak innych funkcji powodował, że gastronomia była mniej opłacalna – ocenia Maciej Bakalarczyk, Menedżer Starego Miasta i Śródmieścia.

– Takie miejsca w Polsce czy w innych krajach nie są nastawione tylko na gastronomię. Możemy tego nie zauważyć wchodząc do Koszyków czy Montowni, ale jest tam wiele innych punktów, które dokładają się do czynszu. Gastronomia jest tylko jednym z elementów – uważa.

– To nie była hala targowa. Bydgoszcz potrzebuje takiego miejsca. Hali Targowej z ciekawą, unikalną ofertą, nie tylko gastronomiczną – stwierdza Maciej Bakalarczyk, dodając, że projekt wciąż może się udać. – To piękny obiekt, w świetnej lokalizacji i nadal jest dużo osób z branży gastronomicznej i nie tylko, które widzą w hali duży potencjał – mówi.

Co poszło nie tak? Wszystko. Od początku – surowa ocenia Adam Bujny, przedsiębiorca, współwłaściciel Muzeum Mydła i Historii Brudu przy ul. Długiej. – Przeczytałem chyba wszystkie komentarze dotyczące Hali Targowej. Większość uwag jest podobna – operator nie wywiązał się z obietnic, nie zrealizował przedstawionego planu. Kilka razy pytałem o to, dlaczego oprócz gastronomii nie ma tam obiecanych produktów regionalnych, rzemiosła itp. Nie dostałem odpowiedzi – uzupełnia.

Jako bydgoszczanie, bo Hala Targowa jest nasza – bydgoska, domagaliśmy się jedynie tego, aby dotrzymano umowy – stwierdza Adam Bujny. Przyznaje, że parę lat temu był jedną z osób, które otrzymały propozycje zostania operatorem Hali Targowej. Nie podjął jednak rękawicy, bo uznał, że nie ma wystarczająco dobrego pomysłu na obiekt i znajdą się inni, którzy będą lepiej nim zarządzać.

Czy wierzy w powrót Hali Targowej w nowej formie? – Nie chcę się wymądrzać, nie jestem ekspertem od gastronomii, sam uznałem, że nie podołam temu wyzwaniu, ale muszę nawiązać do operatora. Jego wpis zrzucający całą winę na najemców był skandaliczny. Zaufanie zostało nadszarpnięte i jako bydgoszczanin, nie odwiedziłbym jeszcze raz hali, solidaryzując się z osobami, które prowadziły tam biznes. Uważam, że tylko jeśli będzie zupełnie nowe rozdanie, ten projekt może się udać. Bydgoszcz zasługuje na takie miejsce – mówi „Expressowi Bydgoskiemu” Adam Bujny.

W innych miastach się udało

Hala Targowa często była porównywana do bydgoskiej wersji warszawskich Koszyków. Podobnych punktów na mapie Polski w ostatnich latach przybywa. Przykładem może być 100cznia, projekt funkcjonujący w Gdańsku od 2017 roku, stworzony przez miejskich aktywistów, małżeństwo – Alicję Jabłonowską i Kubę Łukaszewskiego. Niektóre z lokali gastronomicznych trafiły do obiektu przy ul. Magdzińskiego właśnie stamtąd. Jednym z elementów 100czni jest street food, ale to tylko część projektu.

– Nasz zamysł od początku był taki, aby stworzyć uliczny dom kultury. Miejsca, które będzie łączyło w sobie wiele aktywności, społecznych, sportowych, muzycznych czy kulturalnych. Platformy dla artystów ulicznych, grafficiarzy, djów, muzyków. Także street foodu, konceptów z różnych stron świata, zebranych w jednym miejscu – opowiada Kuba Łukaszewski.

100cznia funkcjonuje od początku maja do końca września i w okrojonej formie w sezonie zimowym. Street food znajduje się na zewnątrz. Hala wykorzystywana jest jako miejsce koncertów i innych wydarzeń, ale jest tam również bar, małe boisko do kosza czy strefa odpoczynku. Miejsce w 90% powstało z recyklingu. Właściciele kładą duży nacisk na dodatkowe elementy, jak współpraca z organizacjami pozarządowymi czy ekologia. Na terenie postoczniowym powstał ogród miejski zasilany deszczówką.

– Zależało nam, aby zapewnić coś więcej niż tylko przestrzeń do konsumpcji. Jedną z zasad 100czni jest bezpłatny wstęp na wszystkie aktywności. Wydarzenia ściągają tu osoby, które przychodzą po coś innego niż jedzenie, a przy okazji zapewne coś zjedzą. Z kolei oferta gastronomiczna, a dbamy o jej wysoką jakość, sprawia, że część osób wraca tu do konkretnych punktów. Zdarza się, że przychodzą coś zjeść i trafiają na wydarzenie, którym się wcześniej nie interesowali.To synergia – takie było nasze założenie od początku – mówi nam Kuba Łukaszewski.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera