On jest lekarzem, ona prawniczką, ich małżeństwo nie wypaliło, więc się rozwiedli. Problem pojawił się, gdy urodziło się ich dziecko
mik
W jutrzejszym wydaniu magazynowym "Expressu Bydgoskiego" o walce między byłym małżeństwem. On jest lekarzem, ona prawniczką. Ich małżeństwo okazało się niewypałem, więc się rozwiedli. Spokojnie i bez większych emocje. Te zaczęły buzować, gdy po rozwodzie urodziło się ich dziecko. Zaczęła się wojna, która przybiera na sile. Ona oskarża ojca dziecka o to, że zamierzał je zarazić wirusem HIV, wyniesionym ze szpitala albo o to, że planował sprzedać noworodka za… 50 tys. zł bezdzietnej parze. Pisze na niego skargi do przełożonych i do Izby Lekarskiej. On próbuje dowieść, że matka dziecka jest niezrównoważona i robi dziecku wodę z mózgu, a nadto ukrywa swoje dochody po to, by wyłudzić od niego wysokie dokumenty.Zobacz, o czym jeszcze piszemy w jutrzejszym Magazynie -->
W jutrzejszym wydaniu magazynowym "Expressu Bydgoskiego" o walce między byłym małżeństwem. On jest lekarzem, ona prawniczką. Ich małżeństwo okazało się niewypałem, więc się rozwiedli. Spokojnie i bez większych emocje. Te zaczęły buzować, gdy po rozwodzie urodziło się ich dziecko. Zaczęła się wojna, która przybiera na sile. Ona oskarża ojca dziecka o to, że zamierzał je zarazić wirusem HIV, wyniesionym ze szpitala albo o to, że planował sprzedać noworodka za… 50 tys. zł bezdzietnej parze. Pisze na niego skargi do przełożonych i do Izby Lekarskiej. On próbuje dowieść, że matka dziecka jest niezrównoważona i robi dziecku wodę z mózgu, a nadto ukrywa swoje dochody po to, by wyłudzić od niego wysokie dokumenty.