
Wojna rozwodników z dzieckiem w tle
W jutrzejszym wydaniu magazynowym "Expressu Bydgoskiego" o walce między byłym małżeństwem. On jest lekarzem, ona prawniczką. Ich małżeństwo okazało się niewypałem, więc się rozwiedli. Spokojnie i bez większych emocje. Te zaczęły buzować, gdy po rozwodzie urodziło się ich dziecko. Zaczęła się wojna, która przybiera na sile. Ona oskarża ojca dziecka o to, że zamierzał je zarazić wirusem HIV, wyniesionym ze szpitala albo o to, że planował sprzedać noworodka za… 50 tys. zł bezdzietnej parze. Pisze na niego skargi do przełożonych i do Izby Lekarskiej. On próbuje dowieść, że matka dziecka jest niezrównoważona i robi dziecku wodę z mózgu, a nadto ukrywa swoje dochody po to, by wyłudzić od niego wysokie dokumenty.
Zobacz, o czym jeszcze piszemy w jutrzejszym Magazynie -->

O co chodzi w grze w kulkę? Nowa odsłona walki ze stresem
Przed „Stabilo”, krótką grą zręcznościową na smartfona, w której główną rolę odgrywa... wirtualna kulka, twórcy postawili ważne zadanie. Ma pokazać Polakom, że po pracy można odciąć się od problemów zawodowych i skutecznie poradzić sobie ze stresem. Rozmawiamy o tym z Mirosławem Manelskim, menedżerem spółki Neurodio (na zdjęciu).

Obrażani, straszeni, bici. Socjalni kontratakują
Aż 78,6 proc. pracowników socjalnych czuje zagrożenie ze strony swoich klientów. Boją się pobicia, gwałtu, ataku nożem czy siekierą. - Trzeba reagować już na wyzwiska i nagłaśniać wyroki sądowe - uważa Eliza Rokita, kierowniczka MOPS-u w Chełmnie.
Chełmno to urocze, zabytkowe miasteczko w Kujawsko-Pomorskiem. „Uroki” pracy socjalnej Eliza Rokita poznała tu na własnej skórze.
- Albo dacie mi zasiłek, albo zabiję siebie i dzieci! - wykrzyczał jej wprost mężczyzna, który do ośrodka przyszedł z dwójką potomstwa. Córeczkę podniósł do góry i zaczął podduszać. Potem uciekł.
Oczywiście Eliza Rokita wezwała policję. Po pierwsze, trzeba było zatrzymać ojca i sprawdzić, co z dziećmi. Do dramatu nie doszło. Do sprawy sądowej - tak. Za „wywieranie wpływu na czynności urzędowe MOPS” mężczyzna został skazany na rok i dwa miesiące wiezienia. Karę odbył, ale...
- W więzieniu groził, że jak tylko wyjdzie, to się ze mną rozprawi. Nawet gdyby miał za to zarobić kolejną „odsiadkę”. Te groźby wyszły na jaw za sprawą funkcjonariuszy służby więziennej - mówi kierowniczka ośrodka. - Mężczyzna ten ma sądowy zakaz zbliżania się do mnie na odległość mniejszą niż 10 metrów, dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
W teren najbezpieczniej wyprawiać się parami. Na zdjęciu: Marta Frankowska, pracownik socjalny z MOPS w Bydgoszczy (po prawej) wraz z asystentką. Codzienna praca

O skandalistce dużej miary, elementach napływowych i szwederowskich lujach
Rozmowa z Romanem Sidorkiewiczem, autorem cieszącej się dużym zainteresowaniem książki "Bydgoski fyrtel", gawędziarsko-plotkarskiej opowieści o Bydgoszczy z lat PRL. Sidorkiewicz zamierza napisać drugą część swoich wspomnień. Pytamy m.in., skąd jego rodzina wzięła się w Bydgoszczy, jakie były jego życiowe losy i jakie postaci oraz wydarzenia przedstawi w kolejnym tomie.
Tramwaj wyjeżdżający z ulicy Dworcowej w Gdańską to widok, który pamiętają już tylko starsi mieszkańcy miast
NASZ APEL DO CZYTELNIKÓW: Jeśli jesteście w posiadaniu archiwalnych zdjęć Bydgoszczy, miasta z czasów PRL-u i chcecie podzielić się fotografiami z naszą redakcją, czekamy na e-maile. Piszcie do nas pod adres: [email protected]