Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odnowienie miasta za 50 mln złotych budzi wątpliwości. Dlaczego?

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Do końca czerwca na torze regatowym w Brdyujściu zakończą się prace remontowe. Teren zostanie ogrodzony i zabezpieczony.
Do końca czerwca na torze regatowym w Brdyujściu zakończą się prace remontowe. Teren zostanie ogrodzony i zabezpieczony. Filip Kowalkowski
Pięćdziesiąt milionów złotych z programu na odnowienie niektórych części Bydgoszczy może być zagrożone - uważa wiceprzewodniczący Rady Miasta Jan Szopiński. Chodzi o legalność konsultacji.

O tym, że ponad 50 mln zł, które Bydgoszcz ma pozyskać dla Gminnego Programu Rewitalizacji, może być zagrożone, mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej Jan Szopiński, radny SLD i wiceprzewodniczący Rady Miasta.

O problemie z pieniędzmi na odnowienie m.in. Okola, Jachcic, Śródmieścia i Starego Fordonu „Express” pisał wczoraj. Jan Szopiński - także wczoraj - podkreślał, że brak jednoznacznych podstaw prawnych do tzw. konsultacji społecznych, które ratusz ogłosił zarządzeniem Rafała Bruskiego, prezydenta miasta. - Co więcej, w projekcie uchwały dotyczącej tego tematu, zapisano, że miasto Bydgoszcz będzie miało prawo pierwokupu prywatnych nieruchomości, które leżą w tych rejonach, a które mogą być na cele rewitalizacyjne przydatne - mówił wiceprzewodniczący Rady Miasta. - Może to być krokiem w stronę ograniczenia dysponowania majątkiem przez prywatnych właścicieli, a skutkować skierowaniem spraw do sądu z pozwami o odszkodowanie.

Będą sądy?

Jan Szopiński wczoraj powoływał się na uchwałę Rady Miasta z 2007 roku, w której jednoznacznie określono, że konsultacje społeczne odbywają się dopiero po decyzji radnych, a nie wynikają z zarządzenia prezydenta miasta. - Może to być powodem późniejszego uchylenia uchwał, a tym samym nie będziemy mogli ubiegać się o 50 mln złotych - mówił Jan Szopiński.

Ustawa wyżej

Michał Sztybel, dyrektor biura obsługi mediów Urzędu Miasta Bydgoszczy, odrzucał wczoraj na bieżąco zarzuty zastępcy przewodniczącego Rady Miasta. Jego zdaniem, wszystko jest w porządku, a możliwości utraty dofinansowanie nie ma. Jednocześnie - mimo że nie powiedział tego bezpośrednio - uznał, że uchwała rady z 2007 roku nie ma znaczenia.

- Ustawa sejmowa o rewitalizacji mówi, że konsultacje społeczne ogłasza wójt, burmistrz lub prezydent - mówi Michał Sztybel. - Nie trzeba czytać, jak twierdzi pan przewodniczący, 150 stron ministerialnego dokumentu, żeby to stwierdzić. Ustawa jest prawem wyższego rzędu - to ona jest podstawą.

- Jeżeli okaże się, że prawnie wszystko jest w porządku, to problem dla mnie przestanie istnieć - stwierdził Jan Szopiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!