Raczej trudno było przewidzieć stan techniczny śluzy miejskiej przed jej osuszeniem. O tym, że jest tragiczny, budowlańcy przekonują się pewnie każdego dnia.
No cóż, latka swoje robią. Cud, że ona w ogóle działała... Czy można mieć pretensje, że remont trwa już prawie rok i wciąż nie wiadomo, kiedy i z jakim skutkiem się zakończy? Pewnie nie.
A to, że ów remont ma kiepskie dla Bydgoszczy skutki, było widać podczas „Steru na Bydgoszcz”. Dziś zaklinanie rzeczywistości i powtarzanie, że trzeba trzymać kciuki, żeby w układance pod nazwą „śluza miejska” już więcej nic się nie posypało, jest bez sensu. Ale nic innego nie przychodzi mi do głowy.