Korty usytuowane między blokami na Curie Skłodowskiej 35 i Koszalińskiej 18 powstały pod koniec lat 80. XX wieku z inicjatywy osób działających w Towarzystwie Krzewienia Kultury Fizycznej Zjednoczeni. Inwestycja, po przekonaniu zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Zjednoczeni, powstała w ramach czynu społecznego. Na początku obiekt tętnił życiem, lecz z czasem zainteresowanie nim malało. Infrastruktura w coraz mniejszym stopniu spełniała oczekiwania miłośników tenisa. Była przestarzała i niedostosowana do współczesnych realiów.
Jeszcze większe problemy rozpoczęły się w 2012 roku, gdy zakończyła się umowa użyczenia podpisywana z TKKF. Po okresie, w którym korty przede wszystkim niszczały, trzy lata temu umowę ze Spółdzielnią Mieszkaniową Zjednoczeni podpisała Akademia Tenisa Matchball.
– Przez najbliższe 10 lat na pewno tutaj będziemy – zapewnia Sebastian Chyliński, jej założyciel i właściciel. – Jak weszliśmy trzy lata temu, nie było tu niczego. W budynku od podstaw robiliśmy elektrykę i wszystkie inne instalacje – to była jedna wielka ruina.
Chyliński wspomina, że na początku trzeba było tam posprzątać, czyli m.in. wyrzucić około 1000 butelek po wódce i piwach, co nie wróżyło nic dobrego. Szybko obiektowi udało się dać drugie życie. Do niedawna funkcjonowały tam cztery korty. W Akademii trenuje obecnie około 60 dzieciaków i 30 dorosłych. Dysponuje ona także dwoma salami fitness. Nowym otwarciem, dzięki któremu zainteresowanie tenisem ma w okolicy wzrosnąć, jest budowa zadaszonej hali.
– Po to robimy tę inwestycję, żebyśmy mogli pracować przez cały rok. Klimat mamy jaki mamy i miesięcy, kiedy możemy grać na zewnątrz jest mało – stwierdza Chyliński. Pozwolenie na postawienie krytych kortów udało się uzyskać po trzech latach. – Wraz z otwarciem hali będziemy mogli rozpocząć zmagania ligowe dla bydgoskich amatorów lub organizować turnieje dla dzieci z regionu, a później może ogólnopolskie.
Plany dotyczące rozwoju kompleksu na Bartodziejach są ambitne. Początki nie były jednak łatwe. Gdy Akademia przejęła korty, rozpoczęła pracę od postaw – najpierw zadbano o zaplecze sanitarne. Po uzyskaniu odpowiednich pozwoleń, przystąpiono do zmian dotyczących samego miejsca gry.
Na początku nowego roku rozebrano pamiętającą lata 80 ścianę, która byłaby przeszkodą w realizacji inwestycji. – W pierwszym etapie powstaną tam dwa korty kryte z nawierzchnią typu sztuczna mączka. Na teraz chyba jest jedno takie miejsce w Polsce. Korty powstaną za około miesiąca. Sądzę, że w lutym będziemy mogli już grać w tej hali – przewiduje właściciel Akademii.
Pobliskie tereny zielone również mają zyskać nowy blask. Koszt całej inwestycji przekracza milion złotych. W kolejnym etapie ma powstać hala z kortami do squasha lub badmintona – na razie nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. – Myślę, że to miejsce zacznie żyć. Powstanie obiekt z prawdziwego zdarzania – uważa Chyliński.
