Ten ruch prezydenta Putina jest w oczywisty sposób podstawą do próby wykreowania pretekstu dla dalszej inwazji Ukrainy — mówiła podczas nocnej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku amerykańska ambasador przy ONZ Linda Thomas-Greenfield.
Nadzwyczajne posiedzenie tego organu zostało zwołane po podpisaniu przez Władimira Putina dekretu uznającego dwie separatystyczne "republiki ludowe" Ługańską i Doniecka za niepodległe.
Kolejni mówcy, między innymi z Francji, Wielkiej Brytanii i Irlandii potępili działania Rosji, z kolei Antonio Guterres sekretarz generalny ONZ wyraził zaniepokojenie decyzją Putina o uznaniu „republik” za niepodległe twory.
Niektórzy z przemawiających wskazywali na obłudę Rosji, która zaledwie kilka dni temu zapewniała na tym samym forum, że trzeba realizować porozumienia miński.
Natomiast ambasador Ukrainy przy ONZ Sergiusz Kysłyć w liście do swego rosyjskiego odpowiednika napisał, że Kijów prosi o pilne spotkanie, bo działania Putina naruszają suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.