https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nieskończone źródło inspiracji

Marek Wojciekiewicz
Rozmowa z Robertem Baranowskim, rzeźbiarzem z Tucholi, częstym gościem wszystkich ważniejszych imprez kulturalnych w Świeciu.

Rozmowa z Robertem Baranowskim, rzeźbiarzem z Tucholi, częstym gościem wszystkich ważniejszych imprez kulturalnych w Świeciu.<!** Image 2 align=none alt="Image 189368" sub="Robert Baranowski o ptakach wie wszystko, bardzo chętnie dzieli się tą wiedza z wszystkimi zainteresowanymi / fot. Marek Wojciekiewicz">

Specjalizuje się Pan w rzeźbieniu sylwetek polskich ptaków, jak to się stało, że właśnie one stały się Pana głównym natchnieniem?

Kilkanaście lat temu do rzeźbienia namówiła mnie żona, efekt pierwszych prób był bardzo obiecujący. Później już nie potrzebowałem żadnych zachęt, temat wciągnął mnie całkowicie i to na bardzo długie lata. Wielorakość gatunków polskich ptaków to studnia bez dna, najczęściej korzystam z encyklopedii, a w sytuacjach, gdy mam jakieś wątpliwości opieram się na dokumentacji fotograficznej, którą sam wykonuję.<!** reklama>

Gdzie najchętniej Pan pracuje?

Mam coś w rodzaju pracowni w swoim garażu, jednak gdy pozwala pogoda to siadam na podwórku przed domem syna. Moja żona zajmuje się haftem artystycznym, który ją też bez reszty pochłania. Zdarza się, że nie mamy nawet czasu porozmawiać, nadrabiamy to w czasie pobytu na różnych imprezach plenerowych, na których prezentujemy swoje prace.

Pana prace zachwycają perfekcją wykonania i stuprocentowym podobieństwem do oryginału, to wymaga chyba żmudnych przygotowań?

Tak, najpierw trzeba dokładnie poznać wizerunek danego ptaka, później przygotować i obrobić drewno, a w końcowej fazie nałożyć warstwy farby akrylowej. Odpowiednia kolorystyka ma tutaj kapitalne znaczenie. Na przykład w obiegowym wyobrażeniu kos jest czarny. Jednak przy dokładnym badaniu okazuje się, że czarny jest samiec i to tylko w okresie godowym, później przybiera umaszczenie ciemnobrązowe, samica jest brązowa przez cały rok. Do rzeźbienia używam suchego drewna lipowego. Najpierw wybieram odpowiednią kłodę w tartaku, później daję ją pociąć na odpowiedniej grubości deski, które poddawane są suszeniu. Sucha lipa jest dość trudna w obróbce, dlatego używam piły taśmowej do wycięcia odpowiedniego konturu. Dzięki temu, że drewno jest wysuszone, później nie zdarzają się pęknięcia, które akurat w tego rodzaju pracach są niepożądane. Jednak już na początku pracy muszę mieć wizję, jak ma wyglądać końcowy efekt. Moje ptaki są zawsze tej samej wielkości co te występujące w naturze.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski