https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niech żyje San Escobar!

Artur Szczepański
Czy pamiętacie dawne pamiętniki, w których bliscy i dalsi znajomi, krewni, koleżanki i koledzy zamieszczali dedykacje? Były to zwykle wierszyki niewysokich lotów lub górnolotne zdania, czasami w formie aforyzmów, zamieszczane przez ciocie, wujków, nauczycieli.

Miałem i ja taki pamiętnik, a że do trzeciej klasy szkoły podstawowej cechowałem się sporą ambicją, zazdroszcząc wielu pamiętnikowych adnotacji, szczególnie klasowym lizusom, postanowiłem w ramach współzawodnictwa wpisowego zapełnić swą prywatną książeczkę „Ku pamięci” w rekordowym tempie, aby udowodnić swe szerokie znajomości, aprobatę otoczenia, krótko mówiąc, podwórkową, szkolną oraz rodzinną popularność na nienotowanym dotąd poziomie.

Posunąłem się w tym celu do mistyfikacji i kartki w pamiętniku zapełniłem fikcyjnymi wpisami, wymyśliłem na początku wpisy szkolne od koleżanek i kolegów ze starszych klas, co dodało mi szacunku w oczach rówieśników, następnie nieistniejących kuzynek i kuzynów z różnych miast w Polsce, poruszając się na różnych poziomach poetyckiej twórczości. Na końcu zdecydowałem o poszerzeniu listy wymyślonych znajomych z różnych, nawet bardzo odległych stron świata.

Mój pamiętnik w krótkim czasie przedstawiał się nie mniej imponująco niż facebookowe osiągnięcia znanych osób. W taki oto niegodny, bo pokrętny sposób dorobiłem się pamiętnika, którego pozazdrościła mi niemal cała szkoła. Ową historię przypomniałem sobie przy okazji wymyślonego przez ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego państwa San Escobar, znajdując spore podobieństwa pomiędzy moim szkolnym działaniem a diabolicznym planem szefa polskiej dyplomacji.

Chciałbym zaznaczyć, iż podzielam stanowisko naszego ministra, bowiem mimo iż nie udało się, jak do tej pory, ustalić istnienia republiki San Escobar, to jednak równie trudno przeprowadzić dowód na jej nieistnienie, bo rzecz dotyczy Ameryki Środkowej, a więc regionu świata, w którym wszystko dzieje się dynamiczniej niż w skostniałej Europie. Poza tym, prekursorskie nawiązanie przyjacielskich stosunków z wymyślonym krajem stwarza przed naszą dyplomacją wręcz nieograniczone możliwości poszerzenia polskiej strefy wpływów w świecie i może zaowocować sojuszami, przybliżającymi nas do realizacji pomysłu Polski Wielkiej, bo od morza do morza.

Mój pamiętnik 
w krótkim czasie 
przedstawiał się nie mniej imponująco niż facebookowe osiągnięcia znanych osób.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
doradca
jedz Ppan do Krakowa tam jest Plac p.imienia i nie truj Pan wiecej
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski